Historie

Bill Wilson i Inne Kobiety

Bill Wilson. W „Historii Billa” bohater daje nam do zrozumienia, że pośród jego problemów jako pijaka były też spotkania z „innymi kobietami”. Prowadziło to do protestów skrzywdzonej żony. „W naszym życiu było wiele trudnych chwil. Nie było dosłownej niewierności, lojalność wobec mojej żony, paradoksalnie wspomagana skrajnym pijaństwem, trzymały mnie z dala od tych kłopotów. (Wielka Księga, s.3)

„Pomimo technicznej niewinności, zdarzało się coś, co możemy nazwać cudzołóstwem i to nie raz”. (Bill W. i Mr Wilson, Matthew Raphael, s.53)

Kilkadziesiąt lat później prezydent USA, mówiący na jednym wdechu, brzmiał mniej więcej tak samo – „NIE uprawiałem seksu z tą kobietą!” Oczywiście, to zależy od znaczenia słowa „seks”. Możemy to nazywać techniczną niewinnością, albo w przypadku założyciela AA, białym kłamstwem chroniącym godność Lois Wilson. Warto pamiętać, że była to inna epoka, czasy w których wiele żon ludzi władzy i prestiżu przymykało oko na pewną dozę seksualnych przygód swych mężów, jeśli tylko potrafili „zachować pozory”. W filmie o JFK, jednym z wielu, Jacqueline wpada w złość nie z powodu niewierności męża, ale jego braku dyskrecji.

Bill Wilson – Przekaż Dalej (Pas It On)

Książka „Pass It On”, opublikowana po raz pierwszy w 1984 roku, dokumentuje dziwne i czasem żenujące przygody Billa obejmujące depresję kliniczną, seanse spirytystyczne, terapię witaminową i eksperymenty z LSD, ale nic nie mówi o niewierności małżeńskiej. To, że nie ma tam najmniejszej wzmianki o kochance Billa, Helen Wynn, stawia pod znakiem zapytania rzetelność historyczną tej pozycji. Helen Wynn dostała dziesięć procent tantiem za książki Wilsona. Było to zapisane zarówno w jego testamencie, jak i w umowie z GSO.

Jest prawdopodobne, że „oficjalna” relacja AA – „Przekaż dalej” – zostałaby poprawiona i ponownie zredagowana, gdyby nie przyznanie pełnego dostępu do archiwów Ernestowi Kurtzowi pod koniec lat 70., gdy pisał świetną kronikę dziejów AA – „Nie-Bóg”.

W przypadku LSD szydło wyszło z worka dopiero w roku 1979.

Robert Thomsen

Ze wszystkich biografów Wilsona nikt nie miał większego bezpośredniego dostępu do niego niż Robert Thomsen. Pracował bezpośrednio u boku Billa przez dwanaście lat, od 1959 do 1971. Opublikowana w 1975 roku biografia Thomsena „Bill W.”, tak jak miało to miejsce w przypadku zaaprobowanej przez Konferencję książki „Przekaż dalej”, była „autoryzowana”. „Lois przeczytała i zatwierdziła (ją)”. (Bill W., Susan Cheever, s. 224) Poddany takiej kontroli Thomsen był więc „udziałowcem w zmowie milczenia” i zawarł tylko jedną małą aluzję do spraw seksualnych. „… Fitz, Hank i Bill byli zdrowymi mężczyznami, którzy chcieli żyć z pasją…” (Bill W., Robert Thomsen, s.226)

Pomimo tego, że jest to tekst niezaprzeczalnie ocenzurowany wysiłek Thomsena jest wart przeczytania, choć bez przesady. „To, że książka nie zawiera ani dokumentacji, ani indeksu, wzmacnia pogląd, że Bill W. jest bardziej powieścią biograficzną niż biografią”. (Rafael, s.19)

Opis spotkania przy Clinton St. w latach 30. jest pokrzepiający dla niewierzących członków AA, dekady później.

„We wtorkowej grupie byli agnostycy i kilku zagorzałych ateistów, którzy sprzeciwiali się jakiejkolwiek wzmiance o Bogu. Ci ludzie nie akceptowali, wziętego z Grup Oksfordzkich, nakazu proszenia Boga o pomoc. Wierzyli w siebie nawzajem i w siłę grupy. Żaden z nich nie był w stanie samodzielnie przestać pić, ale kiedy pracowali nad tym razem, jakoś stawali się potężniejsi i w efekcie mogli to zrobić. To więc – cokolwiek zaszło między nimi – było tym, co mogli zaakceptować jako siłę większą od nich samych”. (Thomsen, s.230)

Francis Hartigan

Laureatka nagrody Pulitzera, Nan Robertson, w książce z 1988 roku „Getting Better” krótko omawia życie seksualne Billa.

„Ona (Lois) wierzyła mu i zaciekle walczyła o jego dobre imię. Jednak, szczególnie podczas swoich trzeźwych dekad w AA w latach 1940-1960 Bill Wilson był kompulsywnym kobieciarzem. Jego flirty i akty cudzołóstwa napełniały go poczuciem winy, ale jak twierdzą mu bliscy, nie potrafił przestać”. (Getting Better, Nan Robertson, s.36)

Te wyskoki zostały wyraźniej opisane w nowej biografii Billa, wydanej przez Hartigan w 2000 roku, po raz kolejny zatytułowanej „Bill W”. Autorka była sekretarką Lois w latach 80. i miała dostęp do obszernego zbioru akt i listów dotyczących jej męża i samego AA.

„Popularność Billa W. w AA była ogromna. Ludzie czekali w kolejce na różnych zlotach AA tylko po to, by dotknąć jego rękawa. Wielu traktowało go jak Mesjasza lub, w dzisiejszym świecie, jak gwiazdę rocka. Wilson miał też wrogów, wielu z nich było wcześniej jego najzagorzalszymi sojusznikami. Oskarżali go o zdrady, dorabianie się na AA, brak zasad moralnych, a nawet szaleństwo… Z wyjątkiem kobieciarstwa, żadne z tych zarzutów nie były prawdziwe”. (Hartigan, s.1)

Najwyraźniej Hartigan nie zamierzała używać siekiery, ale pokazała Billa bez upiększania.

James Houck, weteran Grup Oksfordzkich, który zyskał rozgłos dzięki założycielowi „Back To Basics”, Wally’emu P., „przypomina, że ​​(Bill) często raczył kolegów opowieściami o swoich wyczynach… Był przez nich upominany w kwestiach palenia papierosów i podbojów seksualnych, ale to ignorował”. (Hartigan, s. 68-69)

Hartigan przeprowadziła również wywiad z Tomem Powersem, współautorem książki „12 na 12”, który stwierdził, że „Bill często był przytłoczony poczuciem winy i wyrzutami sumienia w następstwie swej niewierności i zamieszania, jakie te sprawy powodowały we Wspólnocie”. Powers mówił też, że to poczucie winy doprowadziło w końcu do depresji Wilsona. Żadne argumenty nie trafiały do niego – „Masz rację… Ale nie umiem się powstrzymać”. (Hartigan, s. 171)

Niektórzy ludzie upierali się, że Lois nigdy nie wiedziała o romansach Billa, Tom P. twierdził jednak, że „Lois wiedziała wszystko i wcale nie musiała zgadywać. Wielu próbowało ją chronić, ale byli też tacy, którzy biegali do Stepping Stones, by jej powiedzieć, gdy tylko zobaczyli Billa z inną kobietą. (Hartigan, s.171)

Wierność seksualna wydaje się być czymś, do czego nie był zdolny Bill W. „Jego ojciec nie był wierny matce, Billa tak go wychowano, że nie uważał tej cechy za coś wartościowego. Barry Leach, członek AA, bliski przyjaciel Billa przez ponad dwadzieścia pięć lat, a także Jack Norris i Nell Wing, wszyscy wspominali jednak o jego złym samopoczuciu z powodu niewierności wobec Lois”. (Hartigan, s.172-173)

Two Wynns, No Loses((Dwie wygrane, Zero strat))(gra słów, słowo „win” czyta się podobnie jak Wynn, imię żeńskie, a znaczy: „wygrana”)

Bill poznał Helen Wynn na mityngu AA, kiedy miał około sześćdziesięciu lat. Aktorka, o osiemnaście lat młodsza, była pod każdym względem bardzo atrakcyjną kobietą o ogromnej charyzmie. „Ze wszystkich kobiet, z którymi Bill był blisko, żadna nie miała na niego tak dużego wpływu jak Helen”. (Cheever, s. 229) Ten związek był inny niż pozostałe, trwał przez piętnaście lat.

„Wkrótce po rozpoczęciu romansu (w połowie lat pięćdziesiątych) Bill załatwił pracę dla dość krótko trzeźwej Helen, w miesięczniku AA Grapevine, gdzie przez lata awansowała, by finalnie zostać redaktorem zarządzającym. Po tym, jak opuściła Grapevine w 1962 roku, Bill chciał przekazać jej część swoich dochodów z tantiem. Powiernicy odmówili, a on był wściekły”. (Hartigan, s.192)

W końcu Helen dostała te udziały, ale żyła tylko kilka lat po śmierci Billa. Ten związek wykraczał daleko poza wszelkie wcześniejsze zaangażowania. To była sytuacja „bratnich dusz”, trzeba było wyperswadować Billowi „myśli o rozwodzie z Lois, by mógł poślubić Helen. Biorąc pod uwagę siłę tych uczuć, tylko poczucie obowiązku wobec żony powstrzymało go przed tym krokiem”. (Hartigan, s.195)

Kilka lat wcześniej była inna Wynn. „Kolejna kochanka została ujawniona przez pisarkę Carolyn See w jej pamiętniku. Zdaje się, że Wynn C., druga żona ojca See, kiedyś „była o włos od zostania Pierwszą Damą AA. Przez pewien czas, pod koniec lat czterdziestych lub na początku pięćdziesiątych, ona i Bill byli w burzliwym związku. Wysoka, zgrabna, piękna, wystrzałowa. Wiedziała o tym i ubierała się jak gwiazda estrady”. (Raphael, s.130) 

Bill nie chciał i nie mógł jej poślubić, ale umieścił jej historię osobistą w książce Anonimowi Alkoholicy, w drugim wydaniu. W opowieści „Wyzwolenie z niewoli” Wynn C. pisze: „Zawsze byłam zwolenniczką programu, ponieważ interesowałam się ludźmi, nawiązywałam relacje z mężczyznami, ale tylko z jednym na raz”. (BB, s.548)

Bill Wilson

Bill Wilson – Straż Założyciela

Bill czasami jeździł sam na imprezy AA. „Gdy nie towarzyszyła mu Lois (lub później Helen), często można było go spotkać zaangażowanego w ożywioną rozmowę z atrakcyjną, młodą uczestniczką mityngu. Jego zainteresowanie młodszymi kobietami wydawało się wzrastać wraz z wiekiem. Barry Leach powiedział mi, że w latach 60-tych wraz z innymi przyjaciółmi utworzyli coś, co nazywali komitetem „Founder’s Watch” (Straż Założyciela)”. (Hartigan, s.192)

Ta grupa miała konkretną misję – przerywania jego flirtów, zanim staną się potencjalnie niebezpieczne.

Susan Cheever

Z wszystkich biografów Billa W. Susan Cheever jest najbardziej kontrowersyjną, a jednocześnie chyba najlepszą pisarką. Jej opisy górniczego miasteczka w Vermont, gdzie mieszkał Bill w młodości, są znakomite, a opowieści o E. Allenie i Green Mountain Boys oddają smak historii. Cheever, sama będąca „nie anonimową” członkinią AA, zagłębia się również w seksualność Billa i otaczającą ją zmowę milczenia. „Życie seksualne Billa wciąż jest tajemnicą, czymś, o czym członkowie AA mówią przy kawie po mityngach, ale co zostało usunięte z oficjalnej literatury i – w większości, z archiwów AA”. (Cheever, s. 224)

Według Cheever, istnieją listy od Billa do Lois, w których desperacko próbuje wyjaśnić incydent z flirtem i pocałunkami z młodszą siostrą Lois, Barb. Aby udowodnić prawdomówność Bill ujawnia historię swej inicjacji seksualnej. „Jego pierwsze doświadczenie miało miejsce w wieku trzynastu lat, ze starszą dziewczyną, pracującą w hotelu”. (Cheever, s.68) Później tych doświadczeń było więcej. Omawiając incydent z Barb, ”… wyznaczyli wzór postępowania dla ich małżeństwa. Bill był pokorny i zawstydzony swoim zachowaniem; Lois wybaczała i pocieszała”.(Cheever, s. 68)

Pisma Billa pokazują, że nieumiarkowanie nie jest mu obce. „W Kroku Szóstym (w książce Dwanaście na i Dwanaście) zauważa, że ​​ponieważ większość z nas rodzi się z obfitością naturalnych popędów, nie jest dziwne, że czasem pozwalamy by niektóre z nich przekroczyły wytyczone granice”. (Cheever, s.233)

„Mogę oprzeć się wszystkiemu prócz pokusy”. – Oscar Wilde

Bill Wilson – Wielka Księga

„Wszyscy mamy problemy z seksem. Nie bylibyśmy ludźmi, gdybyśmy ich nie mieli”. (BB, s. 69) Idealnie byłoby, gdyby w AA seks można traktować jak każdy inny problem, ale jasne jest, że „seks nie jest dla Wilsona po prostu każdym innym problemem”. (Rafael, s.127-128)

„Chcemy trzymać się z dala od tych kontrowersji. Nie będziemy arbitrem niczyich zachowań seksualnych… Tylko Bóg może osądzić naszą sytuację seksualną… Szczerze modlimy się o właściwy ideał… Jeśli seks jest dla nas problemem, tym mocniej rzucamy się na pomoc innym… Ucisza to nasz pragnienie…” (BB, s.69-70)

Piąty Krok AA to wyznanie win, ale tu Wilson ostrzega, że ​​„nie możemy ujawnić niczego naszym żonom… co je skrzywdzi i uczyni nieszczęśliwymi”. (BB, s. 74) „A co, jeśli jesteśmy pewni, że nasza żona nie wie, czy powinniśmy jej powiedzieć? Myślimy, że nie zawsze… Skoro my możemy zapomnieć, to ona też. Lepiej, aby nie wymieniać imienia osoby, na której ona może wyładować swą zazdrość”. (BB, s.81-82)

Bill Wilson. Biograf, Matthew Raphael, członek AA, uważa to podejście za bardzo wygodne. „Zasłaniając się pragnieniem ochrony „niewinnej” osoby trzeciej, ten fragment brzmi wyjątkowo źle. Uniewinnia „dzikie” zachowanie męża, a jednocześnie piętnuje naturalną, lecz potencjalnie histeryczną zazdrość żony. Jeśli on może zapomnieć, to dlaczego ona nie miałaby tego zrobić?” W rzeczy samej!

Rozdział, Do Żon

„To, co jest naprawdę niewiarygodne w sprawie cudzołóstwa Billa, to jego podszywanie się pod kobiecy punkt widzenia w rozdziale, którego nie pozwolił Lois napisać”. (Rafael, s.129)

„Powie ci, że jest nierozumiany. Może to doprowadzić do twoich samotnych wieczorów, on może poszukać kogoś, kto go pocieszy – nie zawsze innego mężczyzny”. (BB, s.111)

„Ta słabo zawoalowana groźbą ma na celu postawienie żony w sytuacji w trudnej sytuacji, wybaczysz, albo ….” (Rafael, s.129)

„Zaabsorbowanie niewiernością, wywodzi się z jego własnych doświadczeń, których, co nie dziwi, nie można znaleźć w oficjalnych publikacjach AA”. (Rafael, s.130)

Podsumowanie

Było wielu mężczyzn o wysokich aspiracjach, którzy nadmiernie zaabsorbowali się seksem. Czy ich osiągnięcia są przez to mniejsze? Niektórych nawet bardzo, innych wcale. Bez wątpienia wysoki jest poziom hipokryzji oddzielający duchowy „kodeks postępowania” AA od działań i postawy jej założyciela.

„Warto jednak pamiętać, że Bill został wychowany ponad sto lat temu i choć słuszne są oskarżenia o jego seksistowskie poglądy i zachowania, potrafił traktować kobiety, które z nim pracowały, z godnością i szacunkiem. Książki Billa, obecnie krytykowane za ich seksistowski charakter, wtedy odzwierciedlały poglądy swych czasów”. (Hartigan, s.197)

W 1964 roku, krótko po zamachu na prezydenta Johna Kennedy’ego, Arthur Crock, znany, konserwatywny felietonista „The New York Times”, napisał: „Prawda wyjaśnia, to co zaciemnia mit – to, że był ujmującym i godnym podziwu człowiekiem”. To samo można równie dobrze powiedzieć o Williamie Griffithu Wilsonie.

Bill Wilson. Tłumaczenie za zgoda administratora strony AA Agnostica.