AktualnościArtykuły

Tolerancja we Wspólnocie AA w Polsce

Tolerancja jest dobrą cechą człowieka, bo pozwala na akceptację faktu, iż nie wszyscy jesteśmy jednakowi. Niestety spora część członków Wspólnoty AA w Polsce wykazuje się brakiem tolerancji. Za tym idzie chęć narzucania swojej interpretacji zasad jakie zostały wypracowane przez ponad 80 lat istnienia Wspólnoty.

Tolerancja jest jedną z cech naszej duchowości, czyli cechą wypracowaną poprzez swój rozwój duchowy. Rozumiem, że chcąc rozwijać się powinienem słuchać doświadczeń innych Alkoholików. Powinienem poznać dokładnie doświadczenia zawarte w literaturze z kanonu AA. I powinienem poznawać doświadczenia zawarte w literaturze spoza kanonu AA.

Tolerancja zawarta jest też w Tradycjach pierwszej, trzeciej, czwartej czy dwunastej. Wynika ona też z Koncepcji, choćby piątej czy czwartej gwarancji dwunastej Koncepcji. Wydawało mi się, że we Wspólnocie jest miejsce dla różnych Alkoholików. Nieważny zawód, status społeczny, płeć, orientacja seksualna, wiara i niewiara w boga.

Niestety „wydawało mi się” tylko do czasu. Zupełnie rozwiało się moje przekonanie z momentem, gdy zacząłem głośno mówić o tym, że jestem agnostykiem. Od razu zacząłem być postrzegany jako „inny”, jako ktoś gorszy, bo nie potrafiący wydobyć głębi z Programu 12 Kroków AA. Słyszałem, że nie mogłem dobrze zrobić Programu, bo ten da się zrobić tylko wierząc w boga katolickiego.

Stałem się jeszcze gorszym wrogiem wierzących, gdy zacząłem organizować warsztaty duchowości. Zamysłem tych warsztatów było i jest pokazanie jedności Wspólnoty. Chciałem pokazać, że można mieć Siłę Wyższą zarówno w formie boga katolickiego, w formie nieokreślonej lub nie mieć jej wcale. A mimo tego, że można normalnie funkcjonować we Wspólnocie AA. W celu osiągnięcia tego celu jako spikerów zapraszałem ludzi wierzących (nawet księdza czy zakonnika), ludzi mających swoją Siłę Większą niereligijną. Zapraszałem też osoby niewierzące (agnostyków, ateistów).

Czy agnostyk rozbija jedność Wspólnoty?

W ramach „tolerancji” wierzący zarzucają mi rozbijanie jedności Wspólnoty. Dla nich „jedność Wspólnoty AA” polega na tym, że wszyscy mamy wierzyć w boga katolickiego. Ten który nie wierzy – po pierwsze rozbija jedność Wspólnoty AA i – po drugie powinien odejść ze Wspólnoty, bo i tak nie wytrzeźwieje, bo nie wierzy w Boga. Najbardziej krytykują ci, którzy nawet nie byli na warsztatach duchowości i nie brali udziału w mityngu grupy dla agnostyków, ateistów, wolnomyślicieli (grupa AAwAA).

Podczas Zgromadzenia Regionu Katowice spotkałem się ze strony dwóch delegatów krajowych z zarzutem, że zmieniam Kroki AA, a to jest niedopuszczalne. Niestety ci dwaj delegaci wykazali się kompletnym brakiem tolerancji oraz nieznajomością literatury AA i zasad naszej Wspólnoty wyrażonych przez jednego z założycieli – Billa Wilsona.

Co powiedział Bill W?

Uzupełnię ich braki i przytoczę ten fragment pochodzący z książki: „Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość”, str.105, pierwszy akapit. Fragment dotyczy odniesienia się Billa W. w roku 1957(sic!) do zmian w Krokach dokonanych przez grupy buddyjskie.

„Niektórym z nas pomysł zastąpienia słowa Bóg (God) słowem Dobro (Good) w Dwunastu Krokach będzie wydawać się rozwadnianiem przesłania AA. Ale musimy pamiętać, że Kroki AA są jedynie sugestiami. Wiara w nie wcale nie jest wymogiem członkostwa wśród nas. Ta właśnie wolność sprawia, że ​​Wspólnota jest dostępna dla tysięcy ludzi, którzy nigdy by nawet nie próbowali tu przyjść, gdybyśmy nalegali na stosowanie 12 Kroków dokładnie w takiej formie w jakiej zostały napisane. […] Alkoholikom można przekazać sugestie tak, aby uwierzyli w boga, ale żaden z nich nie może być przymuszany.

Poniższy cytat pochodzi ze strony AAAgnostica.org: Zgodnie z zachętą Billa W., grupy agnostyczne w AA często tworzą własne alternatywne wersje 12 Kroków, zastępując religijne słowa, takie jak „Bóg”, „On” i „Siła” (pisane wielkimi literami) – ich świeckimi odpowiednikami. Nie mają one na celu zastąpienia oryginalnych 12 Kroków, są przeznaczone wyłącznie do użytku danej grupy, dla której najwyższą władzą jest sumienie jej członków.

Uważając się – zgodnie z Tradycją Trzecią – za członka Wspólnoty AA mam prawo do stworzenia własnej interpretacji Dwunastu Kroków AA. Nie nazywam ich „Dwunastoma Krokami AA”, bo to byłoby nadużycie, a „Dwunastoma Krokami”. Na wspomnianej stronie AAAgnostica jest co najmniej 10 interpretacji 12 Kroków. I nie uważam, że rozbija to jedność Wspólnoty.

Programy warsztatów z uwzględnieniem mszy

Innym przykładem braku tolerancji we Wspólnocie AA w Polsce są Warsztaty Trzech Legatów w Tenczynie. Organizowane są cztery razy w roku przez Region Galica. Byłem i jestem gorącym ich zwolennikiem, orędownikiem i wielokrotnym uczestnikiem. Jednak – mimo wielokrotnych sugestii z mojej strony do organizatorów – ostatni dzień jest ustawiony pod dyktando osób wierzących. Ostatni mityng warsztatów kończy się tak, aby katolicy mogli iść na przedpołudniową mszę. Osoby niewierzące muszą czekać przez 90 minut, aby zjeść obiad lub wyjechać bez obiadu. A wystarczy odwrócić kolejność i najpierw podać obiad, a potem chętni niech idą do kościoła.

I tak wygląda liczenie się z osobami niewierzącymi we Wspólnocie AA w Polsce. Oczywiście „Tenczyn” to nie jedyne warsztaty, w program których wplata się msze święte. O tym, że łamie to zarówno preambułę, jak i Tradycję Szóstą – nie wspomnę.

Tolerancja, a raczej jej brak

Osoby wierzące, czyli – w Polsce – katolicy wykazują się w większości przypadków kompletnym brakiem tolerancji wobec osób niewierzących. To samo dotyczy osób wierzących w innego boga. Podobne podejście mają w stosunku do osób LGBT. To w Polsce norma. Jako agnostyk jestem traktowany we Wspólnocie AA w Polsce, jako Alkoholik drugiej kategorii. Katolicy panicznie boją się, aby przypadkiem osoba niewierząca nie otrzymała możliwości pełnienia służby bardziej „widocznej”, czyli na niższych szczeblach. Powodem tego lęku jest nieracjonalna myśl, że niewierzący „mogą przejąć władzę we Wspólnocie.

Przykładem takiego lęku jest S – była koordynatorka PIK w Katowicach. Zadała mi ona pytanie podczas Zgromadzenia, gdy kandydowałem na łącznika internetowego. Pytanie brzmiało: „załóżmy, że będziesz pełnił służbę łącznika internetowego, to czy będziesz wykorzystywał to to szerzenia agnostycyzmu?” Ciekaw jestem, czy wierzącej S, gdy kandydowała do służby koordynatora PIK w Katowicach zadano pytanie, czy przypadkiem nie będzie wykorzystywała służby do wieszania obrazków ze świętymi w siedzibie PIK? Myślę, że pytanie nie tylko nie padło, a nawet nikt nie pomyślał o jego zadaniu.

Kolejnym przykładem nietolerancji i szerzenia plotek i nieprawdziwych informacji jest była już łączniczka internetowa. Uczestniczyła ona w ogólnopolskich warsztatach dla łączników internetowych pod Lublinem. Raczyła tam skrytykować grupę AAwAA szerząc nieprawdziwe informacje na jej temat, choć nigdy nie raczyła być na mityngu tej grupy!!!

Mógłbym podać jeszcze wiele przykładów bezpodstawnych ataków Alkoholików – katolików na Alkoholików niewierzących we Wspólnocie. Czasami posuwa się to do propozycji opuszczenia Wspólnoty. Tylko po co. I tak sprowadza się to do faktu, że katolicy nie znają literatury A-owskiej. Nie znają też słów naszego Założyciela i nie znają własnych Tradycji i Koncepcji. Dla mnie to żenada! TOLERANCJA DLA OSÓB NIEWIERZĄCYH WE WSPÓLNOCIE AA W POLSCE NIE ISTNIEJE.

Bogdan z Opola