Artykuły

ZMIANA – to sposób na moje życie

Zmiana. Ja Anna pozbywam się strachu, lęku, poczucia winy, poniżenia, niepokoju, przygnębienia, odrzucenia, napięcia, złości i ogarnia mnie spokój. Jestem w zgodzie sama ze sobą, jestem w zgodzie z Wszechświatem – powtarzałam codziennie, jak mantrę.

Zmiana. Napisałam to w swoim dzienniku, dnia 28 października 2012 roku, nie zastanawiając się głębiej nad znaczeniem tego postanowienia. Dziękowałam za wszystko co mnie w życiu spotkało, za każdy dzień życia. Codziennie pisałam w dzienniku: „dziękuję za to, że mam… dziękuję za to, że nie mam… ”. Skutkiem tego uwolniłam się od niepotrzebnych myśli, zaczęłam normalnie funkcjonować. Wybrałam drogę samorozwoju: uwierzyłam w siebie, uwierzyłam w swoją sprawczość oraz w swoją intuicję, uwierzyłam w przyciąganie dobrej energii.

Postanowiłam zmienić swoje życie. Planowałam codziennie swój rozwój. Oczywiście z realizacją bywało różnie – ustaliłam priorytety na każdy dzień, czy tydzień. Założyłam, że jestem wytrwała oraz konsekwentna w realizacji celów. Nie jestem, ani wytrwała ani konsekwentna… Pomyślałam jednak, że tym razem się uda, bo bardzo chcę coś zmienić w swoim życiu. Jest takie piękne przysłowie, które przeczytałam gdzieś w Internecie: „kiedy robisz najdrobniejszy krok, budujesz wytrwałość”.

zmiana - ilustracja

Pisałam wszystko co mi wtedy przychodziło na myśl. Po przeczytaniu takiego codziennego tekstu moja złość gdzieś znikała, lęk odchodził, czułam się wyzwolona od swoich schematów oraz niewłaściwych zachowań. Praktykowałam codziennie, bo praktyka robi swoje: stałam się bardziej tolerancyjna, złagodniałam, przestałam wciąż walczyć. Zaczęłam pracować nad sposobem komunikowania się, nad asertywnością, nad złością, nad sposobem mówienia. Korzystałam z wszystkich dostępnych materiałów, czytałam książki z zakresu rozwoju osobistego, słuchałam webinarów, oglądałam krótkie filmiki w na temat pracy z emocjami, słuchałam „wszystkiego” co może mi służyć w codziennym rozwoju.  Znalazłam swoje motto życiowe: „Szanuj siebie na tyle, by odejść od wszystkiego co Ci nie służy, co Cię nie rozwija i co nie daje Ci szczęścia”.

Zmiana – pytanie do siebie samej

Pytałam siebie: na jakim etapie życia jestem? – co bym chciała robić w wolnym czasie? – jakie widzę przed sobą perspektywy? – nad jakim celem chciałabym pracować? – co mam teraz robić? – w jaki sposób chcę to zrobić? – dlaczego chcę się zmieniać? W tym przełomowym momencie zadziałało prawo przyciągania.

 „… Przyciągam do siebie wszystko to, czemu poświęcam moją uwagę, energię, oraz czemu okazuję moje zainteresowanie, bez względu na to, czy są to rzeczy pozytywne czy negatywne… Prawa Przyciągania nie interesuje to, na czym się skupiamy, o czym mówimy czy myślimy. Ono po prostu reaguje na te słowa, myśli, emocje, wibracje i zgodnie ze swoim działaniem sprawia, że otrzymujemy od świata więcej tego samego. Dlatego tak ważne jest poznanie zasad działania Prawa Przyciągania oraz wykształcenie w sobie nawyku świadomego kierowania uwagi, na rzeczy które się chce, a nie na te, których nie chce. Pewne jest, że Prawo Przyciągania działa. Każdy z nas niejeden raz doświadczył jego działania bądź zauważył, jak przejawia się ono u innych…” („SEKRET” – Prawo Przyciągania).

Przyciągnęłam do siebie nowe okoliczności, nowych wspaniałych ludzi. Spotkałam osobę, która niewątpliwie przyczyniła się do mojego permanentnego rozwoju. To spotkanie było potwierdzeniem słuszności drogi zmiany, którą sobie wcześniej intuicyjne wyznaczyłam. Zmotywowało mnie to do dalszej pracy oraz podjęcia kształcenia w kierunku własnego rozwoju osobistego. Było to zupełnie przypadkowe spotkanie, kurs szkoleniowy związany z zawodem, który wykonuję (wykonywałam).

Zmiana – pozytywna osoba

Spotkanie face to face, a później wiele cyklicznych spotkań, uświadomiło mi, że jestem pozytywną osobą, optymistyczną, ciekawą ludzi i świata. Z pomocą coacha „przerobiłam” prawie całe swoje życie, nauczyłam się zarządzać swoim czasem, nauczyłam się systematyczności w działaniu, odwagi w podejmowaniu nowych zadań – później podjęłam naukę, aby lepiej poznać siebie i swoje szalejące emocje: Roczna Szkoła Psychologii, Roczna Szkoła Inteligencji Emocjonalnej. Dzień po dniu, małymi kroczkami, wyznaczyłam obszar na zmiany, rozpisywałam oraz analizowałam swoje słabe oraz swoje mocne strony. Wszystko to było niezbędne dla polepszenia jakości mojego życia, do wprowadzenia istotnych zmian. Najlepsze jednak było to, że wszystkie te nowe sytuacje pokrywały się z moimi wcześniejszymi dążeniami, moim planem rozwoju, moją zmianą.  Myślę, że wybrałam właściwą drogę dla mojego ziemskiego życia.

Pierwszy raz spotkałam się z tak rozwojową metodą zmiany – czyli techniką coachingu. „Technika coachingu polega na wydobywaniu mocnych stron ludzi, pomaganiu im w omijaniu osobistych barier oraz ograniczeń w osiągnięciu celu, a także ułatwieniu im bardziej efektywnego funkcjonowania w zespole. Coaching koncentruje się na rozwiązaniu (a nie na poszukiwaniu przyczyn problemów), promując rozwój nowych strategii myślenia i działania”.

Zmiana. Był to bardzo ciekawy etap mojego rozwoju, mojej zmiany.

Jednak jak to w życiu bywa, coś się zaczyna i coś się kończy. W 2017 roku już bez przewodników życiowych próbowałam dalej żyć z nabytą wiedzą, w określonym kierunku rozwoju. Coś jednak zgrzytało, ja byłam ciągle poddenerwowana, bardzo kontrolująca, huśtawki nastrojów – to była codzienna norma. Stwierdziłam: jestem niedouczona, przecież ja powinnam być doskonała. Coraz częściej zadawałam sobie pytanie: co dalej? zaczynać następną szkołę? może jednak zacząć następną terapię? a może drinka? na rozjaśnienie myślenia oraz na polepszenie nastroju. Zaczęłam się bać własnych myśli, na temat udziału alkoholu w rozwiązywaniu problemów egzystencjonalnych… Nie piłam od lipca 2002 roku, jednak zawsze w momentach obniżonego nastroju, czy przełomowych momentach mojego życia, zawsze gdzieś pojawiała się myśl o rozładowaniu emocji „małą wódeczką”.  

W takich momentach zawsze korzystałam z pomocy profesjonalistów, tym sposobem nie zapiłam złego samopoczucia alkoholem. Po raz któryś pojawiła się identyczna sytuacja. Na moje szczęście w styczniu 2018 roku spotkałam na swojej drodze alkoholiczkę, z którą zaczęłam poznawać program. Nie wszystko mi pasowało w sugestiach programu oraz w samym programie. Słuchając jednak doświadczeń alkoholików, dowiedziałam się, wreszcie zrozumiałam, że można żyć godnie bez alkoholu. Tak, dotarło do mnie, że jestem na właściwej drodze – jest szansa na zmianę postrzegania sytuacji kryzysowych w moim życiu.

Obserwowałam ludzi wokół siebie, rejestrowałam przepływające wydarzenia, nigdy jednak nie przyszło mi do głowy obserwować siebie, obserwować swoje zachowania oraz swoje własne odczucia. Przyznaję byłam zbyt leniwa, aby zajmować się sobą. Wygodniej wszystkie swoje porażki życiowe przypisać „innym”, obwiniać „tych innych” – bardzo często jest to nasz wielki błąd życiowy, którego później nie jesteśmy w stanie wyprostować. Uciekałam w świat innych ludzi, szukałam chwilowego ukojenia, zapomnienia w używkach wszelkiego rodzaju, w innych uzależnieniach.

Zmiana – kolejne pytanie

Pytam się po co? Wystarczy nie uciekać przed samym sobą, przed swoim własnym JA. Każdy z nas jest inny, każdy ma prawo być tym kim chce, każdy ma prawo do życia ze swoimi wadami oraz zaletami. Po co mam udawać, że jest inaczej?  Po co mam zaprzeczać, że jestem zła, że jestem zazdrosna? Nie wypada? Nie oszukujmy samych siebie, fakt jest faktem, tak jest – to moja sprawa! Pięknie jest poznawać siebie, czuć, że to ja mam wpływ na to „jak się czuję – co czuję”. Włączam pozytywne emocje: czuję radość na co dzień, jestem nastawiona optymistycznie do ludzi, czuję sympatię do ludzi, rozwijam swoje pasje, czuję wdzięczność do Wszechświata, zrozumiałam, że tylko praca nad sobą daje pełną satysfakcję.

Kontynuacją mojej pracy nad sobą, jest właśnie praca z Programem Dwunastu Kroków Anonimowych Alkoholików. Najtrudniejszy był jednak dla mnie Krok Pierwszy, jego druga część. Ja nie kieruję swoim życiem, to kto nim kieruje?  Ja osoba z takimi planami, takimi ambicjami, bez większych skrupułów, samodzielna, kontrolująca ilość wypijanego alkoholu, oceniająca środowisko, w którym przebywałam czy piłam… Tak, ale wszystko jest do pewnego momentu… Dzisiaj wiem, że kto urodził się z umysłem alkoholika, będzie nim do końca swoich dni. Poznałam wszystkie Kroki, na dzisiaj skupiam się na Kroku Dziesiątym, Kroku Jedenastym, Kroku Dwunastym. Praca z tymi Krokami, to jednak temat na inne opowiadanie.

“Świat jest wielkim lustrem. Odbija do Ciebie to, kim jesteś. Jeśli jesteś kochający, przyjacielski, pomocny – świat okaże się kochający i przyjacielski i pomocny dla Ciebie.  Świat jest tym, kim Ty jesteś.” [Thomas Dreiser].

BAnna Alkoholiczka

Zaglądajcie na stronę aaagnostica.