12 KrokówArtykuły

KROK DWUNASTY ANONIMOWYCH ALKOHOLIKÓW

Krok Dwunasty. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych kroków staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.

Krok Dwunasty, to nieść posłanie innym alkoholikom – w moim przypadku dzielę się refleksjami na temat zmiany, jaka dokonała się we mnie. Zrozumiałam wiele, nauczyłam się wiele, ale na tym nie koniec… Codziennie wykonuję jakąś pracę dla siebie, rozmawiam z przyjaciółmi, uczę się, czytam lekturę codzienną, pokazuję: „że można” mieć swoją wartość niezależnie od tego, jakie się posiada cechy czy zdolności. Dbam o umysł, dbam o ciało, dbam o duszę. Nieważne ile trzeźwieję, ważna jest natomiast moja zmiana oraz chęć przekazania mojej wiedzy innym trzeźwiejącym. Niewątpliwie miłość – jest podstawą, na której musi być budowane „własne wszystko” z czym spotykamy się w życiu.

Nie mając miłości do siebie, moje działania są chwilowe, krótkoterminowe, nie przynoszą efektów na stałe. Miłość do siebie zaczyna się od relacji z sobą samym. Wiem jedno, nie mam miłości własnej, nie dam miłości innemu człowiekowi. Nie mogę dać czegoś, czego nie mam. Kocham siebie (bez egoizmu), otulam miłością innego człowieka, kocham świat – buduję na tym swoją trzeźwość oraz swoje poczucie własnej wartości. Wszystkiego można się nauczyć, wszystko można wypracować, wreszcie wszystko można poczuć w środku, w swojej duszy – wystarczy otworzyć swoje serce na działanie Wszechświata, oraz działanie zaufania do tego wszystkiego czego doświadczyłam i nauczyłam się.

Krok Dwunasty – wybaczanie

Zaczynam od WYBACZANIA – wybaczyć (przebaczyć) oznacza darować komuś winę, zrezygnować z zemsty. Nie ma żadnego innego sposobu na oczyszczenie ran z trucizny niż przebaczenie. Muszę przebaczyć tym, którzy mnie zranili, nawet jeśli to, co zrobili, jest niewybaczalne, muszę wybaczyć sobie. Przebaczenie jest niezbędne dla mojego duchowego uzdrowienia. Przebaczam, ponieważ współczuję sobie. Przebaczenie jest aktem miłości samego siebie. Mam wiele powodów oraz uzasadnień, dlaczego nie mogę przebaczyć – ale to nieprawda. Nie mogę przebaczyć, ponieważ nauczyłam się nie wybaczać, ponieważ ćwiczyłam się w tym, żeby nie przebaczać i stałam się mistrzem nieprzebaczania. Przebaczenie kosztuje, ale brak przebaczenia zabija. Zżera mnie od środka, niczym pasożyt. Przebaczenie toruje drogę łasce, wolności własnej. Zatwardziałe serce napędza mnie niezdrowym egoizmem.

Poprzez medytację uwalniam swoje myśli oraz emocje, które pojawiają się w określonych momentach życia. Niestety obecnie, nie potrafię żyć „tu i teraz”, mam też niewielkie doświadczenie w praktykowaniu codziennej medytacji. Jednak poprzez działania, dzień po dniu, osiągam rezultaty, stan absolutnej akceptacji siebie, sytuacji, w której się obecnie znajduję, akceptację wszystkich ludzi, z którymi żyję, z którymi przebywam. Najważniejsze jest przemówić do siebie samego, reszta przyjdzie sama. Każdy człowiek jest inny, każdy podąża swoją drogą.

Mogę dawać przykład swoim postępowaniem, czy ktoś to przyjmie czy nie, to nie mój problem. Proszę jedynie Wszechświat o dobry kierunek, proszę o prawe życie, o wszystko co najlepsze dla mojego życia, o odwagę – abym mogła przekazać swoją wiedzę innym. Równocześnie proszę o łaskę pokory, abym za mocno nie uwierzyła w swoją „wszechmoc”. Niewątpliwie najważniejsze to żyć „tu i teraz”, czego się nieustannie uczę. Jak to poczuję sercem, moje życie będzie wartościowe, a ja doznałam przebudzenia duchowego.

Krok Dwunasty – przełomowe daty

Ostatni okres mojego życia, który naznaczył się datą 28 października 2012 roku – to totalna zmiana. Z perspektywy czasu zmiany te mogę określić jako „niesamowite”. Z pomocą całego Wszechświata, moje życie potoczyło się w kierunku rozwoju osobistego, powiem inaczej – zaczęłam poznawać rzeczy dla mnie nieznane, niezrozumiałe, nowe, cudowne. Poznałam tak wspaniałych ludzi, którzy uświadomili mi, że mogę zmieniać swoje życie, mogę się rozwijać, mogę rozpoznawać swoje emocje, mogę pokochać siebie i swoje „wewnętrzne dziecko”, mogę być szczęśliwa. Zawsze sądziłam, że ludzie mnie nie akceptują, nie kochają mnie. Chciałam, aby ludzie mnie kochali, ale ja niekoniecznie muszę kochać innych. Jak możesz chcieć tego, czego sama nie masz i nie możesz dać?

Druga przełomowa data to 02 stycznia 2018 – zmiana z Programem Dwunastu Kroków Anonimowych Alkoholików. Zrozumiałam, że to nie ja jestem najważniejsza w swoim życiu, a raczej moja chęć pomocy innym potrzebującym pomocy. Zaakceptowałam siebie oraz wszystko to ci dzieje się wokół mnie. Jeśli chcę być akceptowana taką, jaką jestem, potrzebna mi jest dobra wola, abym mogła również akceptować innych takimi, jacy są. Im bardziej siebie akceptuję, tym łatwiej porzucam nawyki, bez których mogę się obejść. Łatwo jest mi rozwijać się oraz zamieniać w atmosferze miłości. Praktykuję akceptację siebie, akceptuję innych takimi, jacy są.  Zaczynam codziennie o poranku, moje miejsce to świat miłości i akceptacji.

Krok Dwunasty – podsumowanie

Doczytałam: „Powszechna Deklaracja Praw Człowieka z 1948 roku nakreśliła siedem wartości, które są uniwersalne: godność człowieka, prawda, dobro, życie, sprawiedliwość, pokójrodzina.”

Te wszystkie wartości zabrały mi moje uzależnienia, mój przekłamany świat wartości kręcił się dookoła mnie, pogrążona na kolanach uznałam swoją bezsilność oraz niekierowalność swoim życiem. Wiedziałam, że sama wiara w cokolwiek mnie nie ocali – muszę coś zrobić, muszę a raczej już chcę, zacząć systematyczną pracę nad sobą oraz nad swoją zmianą, dzień po dniu. Codziennie rano koduję swój umysł… życie jest piękne… ludzie są piękni… ja jestem piękna, słucham, patrzę, uczę się, dziękuję i dziękuję. Jestem wdzięczna za wszystkie doświadczenia w moim życiu, to one oszlifowały mnie oraz polerują dalej. Pogody ducha życzę sobie, pogody ducha życzę wszystkim, akceptacji.

Jak napisał Honoriusz Balzak: „Prawdziwe szczęście jest rzeczą wysiłku, odwagi i pracy”.

AMEIS BA

wielbłąd