Artykuły

Pozostać Trzeźwym bez Boga

„Pozostać Trzeźwym bez Boga” Krok Trzeci w wersji praktycznej (jeden z rozdziałów) Jeffrey Munn

Wersja AA: Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, takiego jak Go pojmowaliśmy. Wersja praktyczna: Zaangażowaliśmy się proces zdrowienia, koncentrując się na tym, co możemy kontrolować.

Krok ten, w swojej wersji oryginalnej, jest najtrudniejszym wyzwaniem dla osób niewierzących. Oczekuje, że podejmiemy decyzję o przekazaniu naszej woli (pragnień, potrzeb itp.) i życia opiece istoty, której nie można zobaczyć, usłyszeć ani dotknąć. Jest to punkt krytyczny dla wielu ateistów i agnostyków; nie bez powodu. Drugi Krok jest łatwiej wykonalny, ponieważ można po prostu dowolnie zinterpretować „siłę większą niż my sami”, co oznacza wiele rzeczy, niekoniecznie Boga. Trzeci Krok, natomiast, używa słowa „Bóg”, pozostawiając niewiele miejsca na alternatywne interpretacje. Praktyczna wersja tego Kroku zatrzymuje twoje życie w twoich rękach. Zamiast cokolwiek powierzać, dajesz sobie szansę życia polegającego na ciągłym samodoskonaleniu. Nie oznacza to wcale, że robisz to sam, bez wsparcia ze strony innych ludzi. Korzystasz z pomocy, ale to ty kierujesz procesem, a sukces będzie w głównej mierze wynikiem twoich wysiłków.

Na tym etapie dzieją się dwie ważne rzeczy. Po pierwsze, nie tylko decydujesz, ale także zobowiązujesz się. Zaangażowanie to poważna sprawa, to coś więcej niż tylko nonszalanckie mówienie sobie: spróbuję wyzdrowieć. Zawarcie paktu z sobą i tymi, którzy cię wspierają, to będzie niepodważalny priorytet w życiu. Wymaga to przemyślenia, bo zobowiązujesz się do fundamentalnej zmiany. Fundamentalnej, ale dokonywanej stopniowo, krok po kroku. Aby to zrobić, musisz skończyć z dotychczasowym stylem, dramatycznymi zachowaniami, niezdrowymi wzorami i toksycznym towarzystwem.

Pozostać Trzeźwym bez Boga

Jeśli jest jakaś znacząca część ciebie trzyma się starych nawyków, być może będziesz musiał przypomnieć sobie, dlaczego trzeźwość jest dla ciebie najważniejsza. Tak jak wszystko, to chore myślenie zblednie z czasem i odejdzie. Nie oczekuję, że obsesja picia czy ćpania już nigdy nie wróci, ale ważne jest, aby zaangażować się tak mocno jak tylko potrafisz.

Drugim znaczącym działaniem w tej fazie zdrowienia jest przeniesienie akcentu na rzeczy, które możemy kontrolować. Od ponad dekady pracuję z ludźmi zdrowiejącymi z uzależnień. W trakcie mojej pracy nauczyłem się, że najważniejszą zmianą w mentalności osoby powracającej do zdrowia jest przejście od obwiniania się i użalania do brania odpowiedzialności za swoje czyny i życie.

Często zdarza się, że zdesperowane osoby uzależnione nadal koncentrują się na zewnętrznych sytuacjach, które „zmusiły” ich do picia czy zażywania narkotyków, niezależnie od tego, czy są to ich partnerzy, szefowie, sytuacja geopolityczna lub cokolwiek innego. Wracamy do zdrowia w jednym celu: aby zmienić nasze zachowanie i relacje z resztą świata. Będzie wisienką na torcie, jeśli rzeczy będące poza naszą kontrolą ułożą się „po naszemu”,

ale generalnie, oczekiwanie, że coś pójdzie w określony sposób jest receptą na frustrację i urazy. Obwinianie innych to przejaw mentalności bezradnej ofiary. Idziemy w przeciwnym kierunku.

Nie przeczę, że wielu z nas było ofiarami innych ludzi. Istnieje jednak znaczna różnica między braniem osobistej odpowiedzialności, a obwinianiem siebie czy innych. Robimy to pierwsze. Być może byłeś wykorzystywany jako dziecko (lub dorosły)? Nigdy nie sugerowałbym, że ofiara nadużycia ponosi winę za to, co się z nią stało, ale zdecydowanie namawiam, aby wzięła odpowiedzialność za swoje obecne życie.

Tak, byłeś skrzywdzony. Tak, to było okropne, ale co teraz? Czy nadal marnujemy nasz cenny czas i energię, koncentrując się na tym, co się nie powinno było wydarzyć, ale się zdarzyło, czy też przepracowujemy poczucie krzywdy, przechodzimy ten proces, idziemy dalej i zdrowiejemy?

Im bardziej skupiamy się na rzeczach, których nie możemy kontrolować, tym większego doświadczamy cierpienia. To jest jak chęć wpływu na zmiany pogody. Pogoda nie dba o to, czego my chcemy, robi, co nakazują prawa natury. Albo akceptujemy ten stan rzeczy, albo popadamy we frustrację. Po przeniesieniu uwagi na własne życie i zachowania, które możemy kontrolować, będziemy w stanie zauważyć swoje wady, niedociągnięcia i rozpocząć działania mające na celu ich usunięcie lub poprawę.

Praca na Kroku Trzecim

Na tym etapie dobrze jest mieć pomoc sponsora, terapeuty, mentora lub godnego zaufania przyjaciela. Podjęcie zobowiązania będzie mocniejsze jeśli zrobisz je w obecności innej osoby. Odpowiedzialność jest potężnym narzędziem w procesie zdrowienia. Jeśli ktoś wie, że to robisz, może cię wesprzeć. Jeśli zobowiązujesz się sam, w odosobnieniu, bez świadków, łatwiej ci będzie to postanowienie złamać.

Napisz oświadczenie lub kontrakt, w którym zobowiązujesz się zrobić wszystko co możliwe, aby wyzdrowieć. Podaj powody planowanych zmian, określ, kiedy je rozpoczynasz i jakie będą twoje pierwsze działania. Sugeruję, aby następnym etapem było przejście przez całe 12 Kroków, stworzy to podstawę do rozwinięcia się i zbadania nowych możliwości samodoskonalenia. Obszary programu, które nie zostały omówione w tym Kroku, będą przedstawione w następnych rozdziałach.

Poproś sponsora o spotkanie i przeczytaj mu pisemne zobowiązanie. Po jego podjęciu udaj się w jakieś ciche miejsce i zastanów się przez 15-20 minut (lub tak długo, jak potrzebujesz) nad tym co się właśnie wydarzyło. Pamiętaj, że nie jest to sprawa błacha. Właśnie zaangażowałeś się w nowe życie. Zanurz się w nim mentalnie i ciesz się z tą chwilą. Pózniej zrób coś dobrego dla siebie, nawet jeśli jest to coś pozornie niemądrego i zabawnego.

Książka „Staying Sober Without God” (Pozostać Trzeźwym bez Boga) proponuje takie podejście do 12 Kroków, które wzmacnia jednostkę, definiuje duchowe doznania jako rzeczywiste zdarzenia psychologiczne i zaleca kilka konkretnych działań, które mogą pomóc w zmianie stylu życia i cech osobowości potrzebnych do trwałego powrotu zdrowia. Jest pozbawiona czegokolwiek poza realnym światem natury. Zamiast poszukiwać pomocy rzekomego stwórcy wszechświata, budujemy zaufanie do własnych możliwości w zakresie zmiany sposobu myślenia, ustanawiania nowych wzorców zachowań i zdolności dokonywania wyborów prowadzących do lepszego życia.

Pozostać Trzeźwym bez Boga

Jeffrey Munn urodził się w Południowej Kalifornii, gdzie nadal mieszka ze swoją żoną i córką. Jest licencjonowanym terapeutą małżeńskim i rodzinnym. Pracuje w prywatnej klinice, specjalizuje się w uzależnieniach, zaburzeniach obsesyjno-kompulsyjnych i lękowych. Oprócz magisterium z dziedziny psychologii klinicznej, ma również specjalizację ze współuzależnień.

Tłumaczenie za zgodą administratora strony AA Agnostica. Przeczytaj też pierwszą część.