Świeckie AA

Klamka, jako bóstwo

Klamka, jako Bóstwo. „Nasze życie kończy się w dniu, w którym przestajemy mówić o rzeczach, które mają znaczenie” – M.L.King

Klamka jako bóstwo. AA uratowało mi życie i skierowało mnie na ekscytującą ścieżkę osobistego rozwoju. Jestem bardzo wdzięczny. Jednak jeśli chodzi o religię, wydaje mi się, że Wspólnota odtwarza część traumy, którą przeżyłem, dorastając w dysfunkcyjnym domu i w sekcie religijnej. Jako dziecko rzadko mówiłem, co myślę, wolałem milczeć, niż narażać się na krzyk lub klapsa.

Reakcje moich rodziców były bolesne. Byłem ignorowany, wmawiano mi, że sobie coś wyobrażam, że jestem zepsuty, że jestem za młody, by cokolwiek wiedzieć, że mam „być widzianym, a nie słyszanym”. W kościele nauczano standardowego dogmatu i uznano za pewnik, że nie będę go kwestionował. Kiedy zacząłem myśleć samodzielnie, dzieliłem się pewnymi wątpliwościami z rówieśnikami, ale patrzyli na mnie jak na potwora. Doskonale pamiętam wyraz odrazy w ich oczach. Szybko dowiedziałem się, że poglądy religijne zajmują w naszym społeczeństwie uprzywilejowaną pozycję i postanowiłem trzymać usta na kłódkę.

klamka

Program duchowy, a nie religijny

W AA często słyszymy, że program jest „duchowy”, a nie „religijny”. Dzisiaj wiem, że to stwierdzenie jest fałszywe. Tak jak moi rodzice nie chcieli słyszeć, że w naszym domu jest poważny problem, tak większość członków AA nie chce przyznać, że program ma charakter religijny. Jeśli na mityngu mówię na ten temat, grupa wywiera na mnie presję za pomocą słabo zawoalowanych uwag lub rozmów z tymi, którzy podchodzą do mnie z po spotkaniu, mając nadzieję, że zaprowadzi mnie to z powrotem na drogę ortodoksji AA.

Większość z tych osób ma dobre intencje, ale ich komentarze bywają absurdalne. Ostatnio powiedziano mi, że moją Siłą Wyższą może być wszystko, nawet klamka do drzwi. Boska klamka! Poważnie? Ten pomysł jest jeszcze bardziej dziwaczny niż dogmaty, których nauczano mnie w szkółce niedzielnej. Kiedy wracałem do domu po jednym z takich mityngów, zdecydowałem, że nadszedł czas, aby coś napisać.

AA jest duchowe i religijne. I jedno i drugie. Przedstawię krótkie uzasadnienie na poparcie tego stwierdzenia oraz kilka komentarzy i sugestię. „Duchowość” to niejasny termin, ale generalnie odnosi się do osobistego rozwoju, transformacji i odnajdywania sensu w życiu. Myślę, że wszyscy możemy się zgodzić, że AA jest programem duchowym. Definicja religii jest bardziej szczegółowa: to zorganizowany zbiór wierzeń, które wiążą ludzkość z ogólnym porządkiem egzystencji, wraz z rytuałami, tradycjami, historią i literaturą.

Relacje z Bogiem

AA wyraźnie pasuje do tej definicji. W literaturze i praktykowanych obyczajach AA opowiada się za określonymi przekonaniami na temat relacji z Bogiem, czasem zwanym Siłą Wyższą, kultywuje rytuały oparte na tym zbiorze przekonań i optuje za konkretnymi, z nich wynikającymi, zachowaniami. Wyjątkowa struktura organizacyjna AA jest genialna i piękna, ale to Konferencja i GSO decydują o całej zatwierdzonej literaturze, a tym samym kontrolują, jakie przekonania są promowane i wzmacniane, a jakie – wręcz przeciwnie.

Poniżej podaję krótki opis wiary religijnej AA. Używam słowa „Bóg”, aby objąć wszelkie koncepcję wszechwiedzącego, wszechmocnego, interwencjonistycznego, osobowego Boga czy Siły Wyższej. Posłużę się również tradycyjnym zaimkiem rodzaju męskiego na określenie Boga, a związane z nim zaimki będę pisał wielką literą, wyłącznie dla uproszczenia i większej jasności przekazu.

  • Bóg istnieje
  • Boga można opisać jako posiadającego pewne cechy
  • Bóg jest większy niż ktokolwiek z nas
  • Bóg przedkłada trzeźwość i rozwój osobisty nad uzależnienie, samolubstwo i samozniszczenie
  • Bóg ma indywidualną „wolę” dla każdego z nas, to znaczy ma określoną, upragnioną ścieżkę, którą chciałby, aby każdy z nas podążał
  • Bóg w pewnym momencie objawia nam swoją wolę, ale tylko wtedy, gdy Go szukamy
  • Bóg ma zdolność podejmowania działań, które wpływają na nas bezpośrednio. Czasem robi to, wpływając na nasze myśli lub skłonności, czasem manipulując wydarzeniami w naszym codziennym życiu lub jedno i drugie. Bóg może usunąć i usunie nasz alkoholizm, jeśli Go będziemy szukali
  • Transcendentnym i ostatecznym duchowym celem AA jest poszukiwanie i zbliżenie się do woli Bożej. Nasza własna wola ma zniknąć, zlać się z Jego wolą, bądź byśmy mieli pragnienie podporządkować ją Bogu (Krok 11)

AA i Boski porządek egzystencji

Można dyskutować o szczegółach tych tez, chodzi jednak o to, że AA proponuje zbiór przekonań, które wiążą społeczność alkoholików z boskim porządkiem egzystencji. Jeśli są argumenty przeciwne temu poglądowi, z ciekawością ich wysłucham.

Można powiedzieć, że program AA jest duchowy, mającym swe korzenie w religii lub że jest bezwyznaniowym (niezwiązanym z żadnym konkretnym wyznaniem) programem religijnym, opartym na monoteizmie. Jednak twierdzenie, że AA nie jest religijne, jest po prostu fałszywe. W obliczu tego typu deklaracji, czuję się, jakby ktoś prosił mnie o zaprzeczenie temu, co widzę i słyszę.

Religie zmuszają ludzi do akceptowania różnych fantastycznych twierdzeń dotyczących wiary, nawet jeśli nie mają one nic wspólnego racjonalnym myśleniem. Wiara w coś, co jest sprzeczne z dowodami jest przedstawiana jako cnota. AA powtarza aż do absurdu ewidentnie fałszywą tezę, że nie jest religijne. Oczekuje, że w nią uwierzymy i będziemy ją powielać. Kwestia ta budzi moje silne, negatywne emocje. Podobne emocje towarzyszyły mi jako dziecku, gdy oczekiwano, że zaakceptuję ortodoksyjne dogmaty Kościoła. I to tylko dlatego, że ktoś powiedział, że powinienem w nie wierzyć.

Klamka, jako obraz Boga

Dlaczego więc AA się przy tym upiera? Powiem kilka słów na ten temat, choć wiem, że można by powiedzieć wiele więcej. Po pierwsze, większość ludzi nie zdaje sobie sprawy lub nie w pełni zdaje sobie sprawę z faktu jak głęboko zakorzeniony jest w naszej świadomości chrześcijański, monoteistyczny pogląd na Boga. Wiele idei, które niektórym ludziom wydają się całkowicie naturalne, można przypisać ich religijnemu pochodzeniu. Np. twierdzenie, że wszyscy jesteśmy splamieni pierworodnym grzechem Adama i Ewy i będziemy zgubieni (lub potępieni), dopóki nie przyjmiemy zbawiciela i nie powierzymy mu naszego życia i woli. Doktrynę tę łatwo dostrzec w 12 Krokach oraz w podanym powyżej szkicu wyznania wiary AA. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​teiści są często zdziwieni i zdezorientowani, dlaczego nie-teiści, tacy jak ja, sprzeciwiają się ideom, które im wydają się zupełnie naturalne. Czasem teiści to zdziwienie łączą z troską i współczuciem.

Prawdopodobnie teza o niereligijności, jest próbą dotarcia do ateistów i sprawienia, by poczuli się mile widziani. Jestem jednym z nich i muszę stwierdzić, że to nie działa. Fałszywa teza nikogo do AA nie zachęci. W 2013 roku Konferencja USA odmówiła publikacji broszury zatytułowanej „AA – Spiritual Not Religious”. Popieram próby docierania do naszych ateistycznych braci i sióstr, ale chyba dobrze się stało, że ta konkretna pozycja została odrzucona. Trzymając ją w ręku pomyślałbym: „Niereligijna? Tak, jasne” i wyrzuciłbym ją do kosza. Proponowany tytuł mówi, że nie byłaby ona wiarygodna i warta czytania.

AA odpycha osoby niewierzące: klamka jako bóstwo

AA udaje, że wita osoby niewierzące, tak naprawdę je odpychając. Muszę przyznać, że nie zawsze czuję się tu mile widziany. Jakbym podświadomie obawiał się, że pewnego dnia na drzwiach salki mityngowej zobaczę komunikat – „Bezbożnicy: PROSZĘ NIE WCHODZIĆ”. Weźmy pod uwagę fakt, że AA wydało broszury skierowane do żołnierzy, rdzennych Amerykanów, alkoholików ze specjalnymi potrzebami, kobiet, seniorów, gejów, lesbijek, pracowników służby zdrowia i więźniów. Ale póki co, nie opublikowało żadnej pozycji literatury przeznaczonej dla nie-teistów (rok 2015). Mam nadzieję, że AA dokona w końcu „odważnej” samooceny w tej kwestii. Będzie „uczciwe” wobec siebie i wyjdzie poza „półśrodki” w przyjmowaniu w swe szeregi nie teistów. Nie wiem jak to dokładnie powinno wyglądać, ale uważam, że dobrym pierwszym krokiem byłoby zaprzestanie używania mantry „niereligijnej”.

Łatwo było mi opuścić kościół mojej młodości, ponieważ nie wywarł on na mnie pozytywnego wpływu. (Kościół błędnie i oportunistycznie przypisuje sobie zasługi w kwestii moralność ludzi. Jesteśmy dobrymi ludźmi pomimo religii, a nie dzięki niej.) Jednak AA uratowało mnie, a jego zasady i mądrość pomagają mi stać się lepszym człowiekiem i wieść bardziej satysfakcjonujące życie. Zamierzam pozostać aktywnym członkiem Wspólnoty i pomagać tym, którzy czują się zniechęceni czy nawet skrzywdzeni przez teizm.

Tom P.

O autorze

Autor, Tom P. jest lekarzem, który spędził dwadzieścia lat pracując z ofiarami nałogów, kiedy alkoholizm spadł na niego niespodziewanie, niczym armia najeźdźców. Teraz jest wdzięcznym członkiem AA i dwóch innych wspólnot 12 Kroków. Jego piękna, oddana żona znalazła w Al-Anon zrozumienie, sens życia i przewodnictwo. Dr Tom nie widzi dowodów na to, że wszechświat troszczy się o naszą planetę czy nas, homo sapiens. Uważa, że AA demonstruje wielkie dobro jakie może być udziałem ludzkości, gdy trzymamy się za ręce, jednoczymy, wspieramy i bierzemy odpowiedzialność za siebie samych.

Komentarz pod tekstem: Klamka jako bóstwo

„Nie sądzę, aby jakakolwiek siła wyższa, bez względu na to, jak się nazywa i jak jest pokręcona, uchroniła nas przed koncepcją jedynego prawdziwego boga. Jest on głęboko osadzony w dogmacie AA, ale ja nie myślę, żeby był w ogóle potrzebny do mojego zdrowienia. Założyciele AA zapewne potrzebowali jakiej mocy większej niż oni sami. Bill Wilson miał wielkie ego, ale ja jestem tylko sobą, zwykłym alkoholikiem. Nie są mi potrzebne żadne dziwne siły. Ryzykujemy nonsensy mówiąc: „Znalazłem moc poza sobą, to była moja wewnętrzna siła” itp. Potrzebujemy siebie nawzajem, ale to jest inna sprawa. To jest koncepcja władzy, od której powinniśmy odejść – wewnętrzna, zewnętrzna, wyższa, niższa, większa. My po prostu musimy się wspierać i pracować razem”. Life-j

Klamka jako Bóstwo – Tłumaczenie za zgodą AA Agnostica. Czytajcie inne teksty na tej stronie. Podtytuły pochodzą od admina.