Agnostyk – Krok Pierwszy
Program Dwunastu Kroków Wspólnoty Anonimowych Alkoholików jest jeden. Jednak istnieją jego różne interpretacje, bo każdy z nas ma swoją drogę trzeźwienia. Jestem Agnostykiem, a poniżej mój Krok Pierwszy.
AA – Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu – że nasze życie stało się niekierowalne. Bogdan – Stwierdziłem, że spożywanie alkoholu znacznie ogranicza moją wolność i upośledza moje życie.
Agnostyk – Krok Pierwszy. Mój proces kierowania życiem rozwijał się etapami. Jako dziecko miałem ograniczoną możliwość decydowania o sobie. To jest naturalne, bo zasób wiedzy i doświadczeń u dziecka jest ograniczony. W większości decyzje podejmowali rodzice. Moje kierowanie ograniczało się do wyboru zabawki, jaką chciałem się zajmować.
Jak każdy, byłem trybikiem w maszynie powiązań, zwanej rodziną. Moja ranga wzrastała wraz z wiekiem, czyli wraz z coraz większym zasobem wiedzy i doświadczeń. W okresie szkoły średniej w dużej mierze kierowałem swoim życiem, choć korzystałem z porad mojej siły większej, czyli Rodziców.
Na jeszcze szersze wody zarządzania moim życiem wypływałem w okresie studiów. Wtedy już niejednokrotnie odczuwałem na sobie skutki podejmowania złych decyzji. Było to czasem bolesne, ale miało ten dobry skutek, że nie powtarzałem błędów.
Kierowanie życiem w pełni
Na końcu studiów założyłem Rodzinę, podjąłem pracę, czyli stałem się całkowicie samodzielny w kierowaniu swoim życiem. Uważałem się za w pełni poczytalnego i odpowiedzialnego człowieka. W dodatku poczułem się głową rodziny, więc podejmowałem też decyzje za Rodzinę. Niestety nie uważałem za stosowne konsultowanie moich decyzji, bo uważałem się za najmądrzejszego.
Byłem apodyktycznym egoistą i egocentrykiem, więc swoje decyzje opierałem tylko na swoim doświadczeniu. Siłą rzeczy kierowanie życiem odbywało się na bazie ograniczonej bazy wiedzy i doświadczeń.
I mimo, że kierowałem swoim życiem, to jednak popełniałem wiele błędów i w dodatku nikogo nie chciałem słuchać. Zdarzało się też, że błędy nic mnie nie uczyły i powtarzałem je.
Efektem takiego kierowania moim życiem i chęci narzucania moich rozwiązań najbliższym oraz innym ludziom była ciągła walka. Końcowy rezultat, to spory rozpad związków rodzinnych i mój alkoholizm.
Do alkoholizmu przyznałem się przed samym sobą na parę lat przed tym, nim zdecydowałem się z nim rozstać. Po prostu nie dostrzegałem, że alkohol coraz bardziej wpływa na podejmowane decyzje.
W końcu to dostrzegłem. Mało tego – zobaczyłem w końcu, że staję się człowiekiem coraz bardziej zgorzkniałym i nieszczęśliwym. Alkohol upośledzał moje życie. Nie pozwalał na przeżywanie go w pełni. A to godzi w sedno życia: jeżeli nie smakujesz życia – marnujesz czas.
Postanowiłem więc pozbyć się uciążliwego doradcy i wpłynąć na szerokie życiowe wody. Jednak nigdy nie miałem wątpliwości, że swoim życiem kieruję tylko ja, bo to ja podejmuję ostateczne decyzje.
W ten sposób – nie wiedząc jeszcze o tym – postawiłem jako Agnostyk Krok Pierwszy z Kroków Dwunastu Programu Wspólnoty AA.