Agnostyk – Krok 7
Agnostyk – Dzień po dniu wprowadzam w swoje życie porządek oparty na doświadczeniach innych i swoich.
Agnostyk – Nie mogłem prosić swojej siły wyższej o pomoc w usuwaniu moich wad, bo jestem agnostykiem i nie spotkałem na swoich drogach rozwoju boga. Nie mógł więc on mi usunąć moich wad.
Zrozumiałem też, że teraz mam tak kierować swoim życiem, abym umiał zapanować nad swoimi wadami. Ich usunięcie kiedyś nastąpi, ale nie stanie się to w tym żywocie (człowiek ma ich wiele).
W miarę upływu czasu zauważyłem, że nie walcząc moje życie stawało się coraz pełniejsze. To tak, jakby wokół mnie rozświetlały się coraz to dalsze okręgi. Zacząłem dostrzegać rzeczy, których przedtem nie widziałem. A jak widziałem, to nie uważałem za konieczne poświęcam im uwagi.
Przestałem mieć pretensje do kogokolwiek, jak zdarzało się coś, co mi nie odpowiadało. Doszedłem do wniosku, że muszą mi się przydarzać chwile dobre, ale też i złe. Wszystkie one czegoś mnie uczą. A skoro tak, to jestem wdzięczny za wszystko, co mi się przytrafia.
Skończyłem z użalaniem się, bo odkryłem pełnię życia i poczułem wolność. Wolność we wszystkich aspektach.
Oczywiście to, co napisałem powyżej nie stało się moim udziałem ani w dniu stawiania Kroku Siódmego, ani tuż po. Proces rozwoju, czyli praca nad sobą trwa przez całe życie, a ja jestem raczej na początku.
Krok Siódmy stawiam codziennie, ponieważ moja chęć zmian w życiu nie osłabła ani na moment od chwili gdy ją poczułem. Moja chęć poznawania coraz to nowych dróg rozwoju jest ogromna. Nie dość, że rozwój czyni mnie wolnym człowiekiem, to jeszcze daje mi to mnóstwo radości i energii.
Gdzie szukam dróg rozwoju? Wszędzie. Czerpię z doświadczeń innych, uczę się na błędach swoich i innych, rozmawiam z ludźmi, czytam literaturę. Nie boje się przyznać, że czegoś nie wiem, nie boję się pytać.
Stąd wiem, że wiara zabija, bo skoro w coś wierzę, to nie szukam, nie dociekam – stoję w miejscu. A przecież usuwanie wad(zapanowanie nad nimi) to część drogi rozwoju. Nie mogę więc stać w miejscu, bo nie zapanuję nad wadami nie szukając sposobów na ich poskromienie. Bóg mi ich nie usunie. Muszę to zrobić sam.
Przeczytaj także doświadczenie Johna B. oraz innych Alkoholików na stronie aaagnostica.org