Aktualności

AA – co to jest?

AA to wspólnota ludzi, którzy pomagają sobie nawzajem zachować trzeźwość i żyć lepszym życiem.

AA – Zacznijmy od Preambuły AA opublikowanej w 1947 roku w czasopiśmie Grapevine: „Anonimowi Alkoholicy to wspólnota ludzi, którzy dzielą się swoim doświadczeniem, siłą i nadzieją, tak aby rozwiązać wspólny problem alkoholizmu i pomóc wyzdrowieć innym”. Anonimowych Alkoholików uważa się za hierarchię „oddolną” pod względem autonomii, autorytetu i władzy. Najważniejszą i niezależną strukturą AA jest grupa. Każda grupa, również twoja własna, jeśli taką masz. Według statystyk GSO z 2017 r. osiemdziesiąt sześć procent członków AA ma grupę domową.

AA - co to jest

Nie musisz znać ani być w jakikolwiek sposób związany z lokalną Intergrupą, Regionem czy Biurem Służb Ogólnych (GSO) w Nowym Jorku. Dla zdecydowanej większości osób w trakcie zdrowienia tak właśnie jest i powinno być. Największe znaczenie dla nas ma grupa AA: to bliscy nam ludzie, którzy dzielą się swoim doświadczeniem, z nadzieją, że mogą w ten sposób pomóc sobie i innym wyzdrowieć z alkoholizmu.

Cofnijmy się teraz do połowy lat 40-stych, aby lepiej zrozumieć AA.

Zostało to powiedziane w 1946 w Cleveland: „Grupy AA to małe zespoły przyjaciół, którzy pomagają sobie w zachowaniu trzeźwości. Każda z nich odzwierciedla potrzeby swoich członków. Jest zarządzana dla ich wspólnej korzyści w sposób jaki sami obiorą. Odzwierciedla potrzeby swoich członków i nie musi powielać innych wzorców organizacyjnych. Nie ma potrzeby dostosowywania się jednej grupy do drugiej.”

Tak ujął to Bill Wilson w artykule w Grapevine „Anarchia topnieje”: „Dopóki istnieje najmniejsze zainteresowanie trzeźwością, najbardziej niemoralny, krytyczny, antyspołeczny alkoholik może zebrać wokół siebie kilka pokrewnych dusz i ogłosić nam, że powstała nowa Grupa AA. Przeciwni Bogu, medycynie, naszemu programowi zdrowienia, a nawet sobie nawzajem — te szalejące typy nadal są Grupą AA, jeśli tak uważają!”

No i oczywiście Trzecia Tradycja AA, również napisana w 1946 roku. To jej długa forma: „Nasze członkostwo powinno obejmować wszystkich, którzy cierpią na alkoholizm. Dlatego nie możemy odmówić nikomu, kto chce wyzdrowieć. Przynależność do AA nie powinna też nigdy zależeć od pieniędzy czy konformizmu. Dowolnych dwóch lub trzech alkoholików zebranych razem w celu zachowania trzeźwości może nazywać siebie grupą AA, pod warunkiem, że jako grupa nie mają innych celów”.

Nie możemy odmówić nikomu, kto chce wyzdrowieć. Całkiem jasna i dość oczywista motywacja. Tradycja Piąta: „Każda grupa ma jeden główny cel – nieść posłanie alkoholikowi, który wciąż jeszcze cierpi”.

Wróćmy jednak do Tradycji Trzeciej. Twierdzi, że wymogiem dla grupy AA jest to, że nie może mieć „żadnej innej przynależności”. Pomówmy trochę o tych afiliacjach. Ważne jest, aby rozróżnić powiązania „wewnętrzne” i „zewnętrzne”. Istnieje wiele powiązań „wewnętrznych” i nie stanowią one problemu, przeciwnie, są czymś dobrym. Wspomniałem o Intergrupach, Regionach, Biurze Usług Ogólnych AA (na świecie istnieją 62 niezależne Biura Krajowe). Większość grup jest z nimi powiązana, wiele ma swoich mandatariuszy, którzy uczestniczą w spotkaniach służb.

AA, a grupy „specjalnego przeznaczenia”.

W ramach AA istnieją opisane w broszurze „Grupa AA”, grupy tzw. „specjalnego przeznaczenia”. Należą do nich lekarze, kobiety, ateiści itp. Oto lista konferencji przez nie organizowanych (w nawiasach rok pierwszego spotkania):

IDAA – Międzynarodowa Konferencja Lekarzy w AA (1949); ICYPAA – Międzynarodowa Konferencja Młodych w AA (1958); IWC – Międzynarodowa Konferencja Kobiet (1965); ILAA – Konferencja Prawników w AA (1975); GAL-AA – Geje i Lesbijki w AA (1976); NAI-AA – AA Rdzennych Amerykanów (1991); ICSAA – Międzynarodowa Konferencja Osób Świeckich w AA (2014)

Jedyne, o co się je prosi, to „aby otworzyły drzwi dla wszystkich szukających pomocy alkoholików, bez względu na ich zawód, płeć czy wyznanie” (Broszura „Grupa AA”, s. 16). Z własnego doświadczenia wiem, że tak właśnie jest, ci ludzie organizują mityngi otwarte dla wszystkich chętnych.

A co z powiązaniami „zewnętrznymi”? Preambuła, wspomniana na początku tego artykułu, mówi dalej: „AA nie jest związana z żadną sektą, wyznaniem, organizacją ani instytucją”. A jednak większość „tradycyjnych” grup AA w Ameryce Północnej jest związanych z religią. Kończą one swoje mityngi Modlitwą Pańską – to powszechnie znana modlitwa chrześcijańska. Można ją znaleźć w Nowym Testamencie w Ewangelii Mateusza i w Ewangelii Łukasza. Jest symbolem tej religii. Sugerowanie, że jest inaczej jest ignorancją, lub hipokryzją. W USA Modlitwa ta jest na mocy wyroku sądu zabroniona w szkołach publicznych od 1962 roku. Ze względu na konstytucyjny rozdział kościoła od państwa. W Kanadzie jest podobnie.

Mimo to, pod koniec tradycyjnych spotkań AA ludzie wstają, trzymają się za ręce i ją odmawiają. To wstyd i sprzeczność z tym co AA deklaruje. Ten zwyczaj wygania wielu „alkoholików, którzy szukają pomocy” z sal AA.

„Sugerowany” program zdrowienia.

Wiemy oczywiście, że jest program 12 Kroków. Zostały one opublikowane w 1939 r., połowa z nich zawiera odniesienia do Boga. Z powodu tych odniesień pojawiają się trzy pytania:

Po pierwsze, czy Kroki AA muszą być robione dokładnie tak, jak zostały zapisane w 1939 r.? Cóż, według autora Kroków, Billa Wilsona, nie muszą! Kroki opisane są w Wielkiej Księdze jako „sugerowany” program zdrowienia (str. 59).

Po drugie: czy można zmienić ich treść lub ilość? Inaczej sformułować? Na trzeciej Konferencji Służb Ogólnych, która odbyła się w 1953 roku, Bill mówił całkiem jasno: „W pewnym kraju nasze Kroki zostały nieco zmienione i zredukowane do siedmiu. Czy uważacie, że powinniśmy powiedzieć tym ludziom: Nie możecie należeć do AA, jeśli nie opublikujecie ich w taki sposób, jak my? Nie, nie możemy tego zrobić. Mamy nawet Tradycję, która gwarantuje prawo każdej grupie do zmiany ich wszystkich, jeśli tak chcą. Pamiętajmy, że mówimy o sugerowanym programie i tradycjach”.

W książce napisanej kilka lat później Bill powtórzył: „Musimy pamiętać, że Kroki AA są jedynie sugestiami. Wiara w nie, wcale nie jest warunkiem członkostwa. Ta wolność sprawia, że ​​AA jest dostępne dla tysięcy ludzi, którzy nigdy by nie próbowali z nami być, gdybyśmy nalegali na 12 Kroków, w ich oryginalnym brzmieniu”. („Anonimowi Alkoholicy Wkraczają w Dojrzałość”str. 81, 1957)

Po trzecie: czy koniecznie trzeba je „robić”? Nie, nie trzeba! Mówimy przecież o programie „sugerowanym”. I znowu Tradycja Trzecia: „Jedynym warunkiem przynależności jest …” Bill podsumował to w liście napisanym do ojca Forda w 1957 roku: „Wiara w Kroki i w Boga nie są w żaden sposób wymogiem członkostwa w AA”.

Kroki można zmieniać, interpretować inaczej, a nawet całkowicie ignorować, jeśli takie jest pragnienie członka lub grupy AA.

Zmiana osobowości” (Załącznik II do Wielkiej Księgi) jest kluczowym elementem zdrowienia z alkoholizmu. Kroki mogą być jej częścią. Ale należy zauważyć, że istnieje też wiele innych ścieżek do wyzdrowienia. Jak ujął to Bill w przemówieniu wygłoszonym na Konferencji Służb Ogólnych w 1965 r.: „Pierwszą kwestią powinna być pełna swoboda praktykowania jakiegokolwiek wyznania. Nie naciskajmy na nikogo w sprawie jego poglądów”.

Ten punkt widzenia wyraźnie podzielał drugi współzałożyciel AA, dr Bob. W broszurze wydanej w Akron w 1940 r., „Duchowe kamienie milowe Anonimowych Alkoholikach” pisze on: „Rozważmy ośmioczęściowy program buddyzmu: właściwy pogląd, cel, mowa, działanie, życie, wysiłek, umysł i kontemplacja. Filozofia buddyjska, może być dosłownie przyjęta przez AA jako dodatek do 12 Kroków. Szczodrość, miłość i dobro innych, a nie troska o siebie, są podstawą buddyzmu”. Ostatnie zdanie trafnie opisuje to, co naszym zdaniem powinno być podstawą AA.

AA nie zajmuje się profesjonalną terapią.

Pewnie niektóre z poniższych tez zirytują tradycyjnie myślących członków AA. Traktują oni Wielką Księgę jak Biblię, a 12 Kroków jako jedyne rozwiązanie dla osób cierpiących na alkoholizm. Są zainspirowani tym znanym cytatem z Wielkiej Księgi: „Rzadko widzieliśmy porażkę osób, które dokładnie podążały naszą drogą. Ci, którzy nie zdrowieją, to ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą całkowicie oddać się temu prostemu programowi…”

Często pojawiają się dobre komentarze na ten temat w AA Agnostica, oto jeden z nich: „Bardzo niebezpiecznym zjawiskiem w AA jest rada: „nie chodź do terapeuty ani psychiatry, odstaw wszystkie leki’”. Następnie słyszymy o samobójstwach ludzi, którzy zastosowali się do tej „mądrości”.

Alkoholicy często cierpią na inne schorzenia. Gabor Maté, autor książki „W królestwie głodnych duchów”, uważa, że ​​wiele z nich wynika z zespołu stresu pourazowego. Istnieją też przyczyny genetyczne. Sześciu na dziesięciu członków AA przyjmuje różnego rodzaju leki i korzysta z profesjonalnych terapii. I nie ma w tym niczego dziwnego.

AA, Alkoholicy,leki

W broszurach „Członkowie AA – Leki i inne medykamenty” oraz „AA dla alkoholików z zaburzeniami psychicznymi” mówi się: „Żaden członek AA nie może „bawić się w lekarza”; wszelkie porady medyczne powinny pochodzić od wykwalifikowanego specjalisty”. Niestety, wielu z nas to robi – udaje lekarzy. Fundamentaliści nienawidzą tych broszur, tak samo jak innej, niedawno wydanej pozycji literatury – „Słowo Bóg”. Pragnienie kontrolowania wszystkiego i wszystkich jest typowe dla dogmatycznego fanatyka.

Nasz współzałożyciel, Bill, widział to zjawisko. Na konferencji w 1965 r. mówił: „Kiedy tylko rozwinie się ten rodzaj arogancji, z pewnością staniemy się agresywni. Będziemy domagać się posłuszeństwa, grać rolę Boga. To nie jest dobre. To bardzo zły dogmat. Tego rodzaju praktyki są szczególnie destrukcyjne dla nas, członków AA”.

Fundamentalizm jest „wypaczeniem” naszej Wspólnoty.

Co jest istotą AA?

Wróćmy do początku. AA to wspólnota, to grupa, to może być twoja grupa domowa. Jest to organizacja wzajemnej pomocy, jak wolisz.

Barry Leach, w książce „Living Sober” (Życie w Trzeźwości) pisze tak:

„Nie ma w AA żadnego „jedynie słusznego, „właściwego” lub „złego” sposobu. Każdy z nas korzysta z tego, co dla niego najlepsze – nie zamykając drzwi na inne rodzaje pomocy, które następnym razem mogą okazać się wartościowe. I każdy stara się szanować prawo innych do robienia tych rzeczy inaczej”. Naszym głównym celem jest „zachowanie trzeźwości i pomoc innym alkoholikom w jej osiągnięciu”. Jak ujął to Bill W. – AA to „pokrewieństwo wspólnego cierpienia”.

Współzałożyciele AA spotkali się 12 maja 1935 r., Bill próbował pomóc dr Bobowi wytrzeźwieć w jego domu w Akron w stanie Ohio. Trwało to prawie miesiąc. Jeden pijak pomagał drugiemu. I to, moi przyjaciele, pozostaje istotą AA.

Tłumaczenie za zgodą AA Agnostica.