12 Kroków

MOJE ŻYCIE STAŁO SIĘ NIEKIEROWALNE

Moje życie. Uczono mnie na terapiach, że odzyskuję kontrolę nad swoim życiem w momencie zaprzestania picia. Jak to? Wystarczy tylko nie pić? Zaczynam godnie oraz uczciwie żyć. Nie piję już alkoholu, wszystko przebiega prawidłowo, rodzina mnie kocha, mam kontrolę nad wszystkim co dzieje się w moim życiu, jestem zadowolona, jestem spełniona, jestem szczęśliwa, wszystko jest super.

Moje życie. Zaplanowałam sobie godne życie, a tu masz, coś zgrzyta, boję się każdego kroku, boję się nowego dnia, strach oraz lęk towarzyszą mi w każdym momencie mojego trzeźwego życia. Życie w ciągłym strachu przestaje być czymś zabawnym – powoduje zaburzenie postrzegania świata, przekłamania w odbiorze innych ludzi, zabiera radość życia.

Wpadam w panikę, jestem zestresowana oraz ciągle zdenerwowana. Mój rzeczywisty czy wręcz wymyślony strach, prowadzi mnie do bezsenności, do lęków, do depresji. Nie piję jakiś czas, co ja mam dalej robić? Chyba kieruję swoim życiem… nieprawda nie kieruję.

Nie mam innego wyjścia, zaczęłam uczęszczać na mityngi grypy Anonimowych Alkoholików. Mówiono mi, że po terapii powinnam kontynuować leczenie w grupie AA, ale cóż, ja muszę wszystkiego doświadczyć, sprawdzić, może się mylili. Nie, nie mylili się, terapia jest potrzebna aby odstawić alkohol, natomiast samo trzeźwienie zaczyna się w grupie AA, obok takich samych ludzi. Pierwsza część pierwszego kroku dwunastu kroków AA, mówi o pokorze.

Moje życie – jestem alkoholiczką

Pokornie zgadzam się z faktem bycia alkoholiczką, nie jestem w stanie walczyć ze swoją bezsilnością. Pokornie godzę się na to, że nie kieruję swoim życiem. Proszę moją Siłę Większą (mój energetyczny Wszechświat) o pomoc, akceptuję osobistą relację z moim Wszechświatem, wiem że przepływ pozytywnej energii jest w stanie zrobić wszystko o co będę z pokorą prosiła.

Pierwszy krok programu dwunastu kroków AA „Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu – że nasze życie stało się niekierowalne”, stał się pierwszym krokiem do mojego nowego życia, do mojej zmiany.

Długie lata nie chciałam oddać prowadzenia swojej sile wyższej. O ile uznałam fakt, że jestem bezsilna wobec alkoholu, to z drugą częścią pierwszego kroku AA miałam problem. Ja nie kieruję swoim życiem, to kto kieruje?

Moje życie było zaplanowane

Zaplanowałam sobie piękne życie, natomiast dzieje się zupełnie inaczej niż sobie postanowiłam. Gdyby tylko „ci inni” nie przeszkadzali  mi w moich działaniach, to byłabym spokojniejsza. Wszyscy ludzie przeszkadzają mi w realizacji swoich marzeń, to oni są winni mojemu złemu samopoczuciu. Tak to oni byli winni, że w efekcie musiałam wypić trochę alkoholu aby rozładować napięcie. Takie bzdury sobie wymyślałam, aby usprawiedliwić swój alkoholizm.

Najpierw jeden kieliszek, później drugi, no jak już zaczęłam to może być flaszka… tak prawie codziennie.  Po wielkich perypetiach przestałam: w bólach, w konwulsjach, w rozpaczy, w wielkim poczuciu beznadziejności. Otrzymałam pomoc od innych alkoholików, inaczej najpewniej zapiłabym się.

Jeszcze próbowałam resztkami sił zaprzeczać, że to nie alkohol i nie moje chore myślenie jest przyczyną wszystkich nieszczęść. Istotę swoich niepowodzeń życiowych  zrozumiałam będąc na Programie Dwunastu Kroków Anonimowych Alkoholików. Przerobiłam pierwszy krok według Wielkiej Księgi AA, to był pierwszy krok do mojego prawdziwego życia w trzeźwości.

Pracuję nad poczuciem własnej wartości, pracuję nad uwolnieniem się od wszystkich moich chorych uzależnień. Jestem świadoma na dzisiaj, że je posiadam, chcę nad nimi nieustannie pracować. Akceptuję siebie taką jaką jestem, proszę cały Wszechświat o wskazówki, o uwolnienie, o pełną świadomość w prowadzeniu godnego życia, o łaskę, o szczęście – otrzymuję nieustanne sygnały. Proszę o mądrość życiową oraz cierpliwość do otaczającej rzeczywistości. Jako człowiek uczący się pokory, przyjmuję to co daje mi mój Wszechświat.

Mam za co dziękować

Codziennie dziękuję za prowadzenie oraz mądrość życiową jaką otrzymuję, ćwiczę swoją pokorę: – doceniam swoją wartość, doceniam wartość innych
– uczę się przyjmować komplementy, chwalę i doceniam innych
– uczę się słuchać, nie przerywam wypowiedzi innych
– rezygnuję z własnych przyjemności, dla dobra drugiej osoby
– pamiętam, że cały Wszechświat kocha wszystkie swoje „CzAArne Owieczki” a nie tylko mnie
– proszę o łaskę pokory i uległości w momentach kiedy jest to niezbędne..

Szczerze przyznaję się do tego, że jestem bezsilna wobec swojego EGO. Sama bez pomocy mojego Wszechświata, pomocy innych takich samych jak ja, nie poradzę sobie. Uwierzyłam, że moja determinacja, chęć zmiany, chęć systematycznego uczenia się, Moc Wszechświata (siły większa niż ja), może przywrócić mi zdrowie psychiczne i uwolni mnie od obsesji picia alkoholu.
/AMEIS BA/