Wspólnota, nie Wiara
Wspólnota, nie Wiara. We wrześniu 2024 roku ukazał się artykuł zatytułowany „AA dawniej i dziś”, w którym opowiedziałem historię moich australijskich doświadczeń, od roku 1966 gdy wstąpiłem do Wspólnoty i następnych 10 lat trzeźwości. Napisałem o wieloletnim nawrocie picia, który szczęśliwie zakończył się powrotem do AA w 1999 roku i nieprzerwaną abstynencją aż do dziś.
Wspólnota, nie Wiara – Zdecydowanie dystansowałem się wtedy od religijności i sekciarstwa tradycyjnego AA. Miałem osobiste negatywne doświadczenia z ultra tradycyjnymi służbami australijskiego AA, ich oporem wobec nurtu świeckiego czy jakiejkolwiek formy inkluzywności w obrębie Wspólnoty. Byłem skrajnie rozczarowany tą sytuacją i doszedłem do wniosku, że AA zbliża się do stanu całkowitej nieistotności i upadku w ciągu najbliższej dekady. Głośno wyrażałem swoje tezy, że świeckie AA musi wkroczyć do akcji, aby wypełnić powstającą próżnię. Jak to zwykle bywa w tego typu organizacjach wolontariackich, 90% pracy wykonuje 10% osób, więc nawet ci, którzy się ze mną zgadzali, nie byli skłonni do aktywnego działania. Zasugerowano mi, z niemałą dozą słuszności, że moje prognozy rychłego upadku AA były przesadzone, a nowicjusze, słysząc, jak jeden starszy facet głosi, że ich stowarzyszenie i droga do trzeźwości mogą zniknąć, przerażeni. Zdałem sobie sprawę, że dalsze zaangażowanie w te kwestie nie przynosi żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie, stres z nim związany odbija się negatywnie na moim zdrowiu fizycznym i psychicznym.

Wspólnota, nie wiara – a więc co dalej?
Wiem, że moja trzeźwość i życie zależą od niezachwianej akceptacji faktu, że jestem alkoholikiem i niesięgania po pierwszy kieliszek. Ta akceptacja z kolei zależy od regularnego przebywania i identyfikowania się z ludźmi o podobnych poglądach. Postanowiłem stworzyć małą grupę osób niewierzących, które spotykałyby się regularnie online, aby dyskutować na tematy związane z trzeźwością. To nie jest mityng AA, ale też nie jest to spotkanie anty-AA. Zachęcamy do dyskusji w atmosferze szacunku, nie obowiązują żadne zasady poza przyzwoitością i kulturą osobistą.
Tak więc 23 lutego 2025 r. odbyło się na Zoomie pierwsze spotkanie naszej małej grupy „Abstynenci Ateiści Australia”. Zaczynamy je następującym tekstem: „To spotkanie jest przeznaczone dla ateistów, agnostyków i wolnomyślicieli oraz każdego, kto chce nawiązać kontakt z osobami o podobnych poglądach, w celu poszukiwania drogi wyjścia z alkoholizmu. Nie jest ono powiązane z żadnym programem 12 kroków ani inną organizacją, ale docenia doświadczenia, zarówno negatywne, jak i pozytywne, płynące z wysiłków alkoholików na przestrzeni dziejów, aby osiągnąć trzeźwość poprzez wspólnotę i wzajemne wsparcie. Nie jest to spotkanie AA, ale też nie jest ono skierowane przeciwko AA”.
Pouczające doświadczenie
est to doświadczenie pouczające, budujące, czasem zaskakujące. Liczba uczestników pozostaje niewielka, zazwyczaj pochodzą oni, w różnych proporcjach, z Australii i Ameryki Północnej. Jest kilku, w tym ja, którzy są „zatwardziałymi” ateistami. Większość określiłaby się jako agnostycy lub poradziłaby Ci, żebyś zajął się swoimi sprawami, gdybyś zapytał.
Cenimy wolność wypowiedzi, zachęcamy do otwartej dyskusji i wyrażania odmiennych poglądów. Nie ma większych ograniczeń poza przyzwoitością i dobrym smakiem. Tematy pojawiają się w trakcie spotkania lub podaje je prowadzący, a nieformalność jest motywem przewodnim.
Informacje o spotkaniu znajdują się na stronie internetowej „Worldwide Secular Meetings”. Dla Australijczyków spotkanie odbywa się o 10:00 w niedzielę czasu wschodnioaustralijskiego (AEST). Dla mieszkańców Ameryki Północnej w sobotę wczesnym wieczorem.
Wspólnota, nie wiara – ID: 83192206790 PW 311200
Przegląd strony internetowej „Worldwide Secular Meetings” ujawnia rosnącą liczbę spotkań niezależnych, skierowanych do tych, którzy dostrzegają potrzebę wspólnoty w dążeniu do trzeźwości, ale odrzuca ich kierunek, jaki AA obrało w ostatnim czasie. Czy może to być zwiastun czasów, w których osoby poszukujące trzeźwości będą korzystać z indywidualnych, niezależnych spotkań online? Wiem, że są spotkania, które okazjonalnie odwiedzam w USA, które przeszły ze świeckiego AA do formy niezrzeszonej. Wierzę, że sam fakt poszukiwania różnych dróg trzeźwości jest czymś dobrym, pozwalającym utrzymać ważne priorytety w pamięci.
Będę zawsze wdzięczny AA lat 60. i 70., za wspaniały dar trzeźwości, który następnie zmarnowałem, pijąc przez kolejne 22 lata. Na szczęście wspomnienie tamtych dobrych lat było wystarczająco silne, by wyciągnąć mnie z dołka. Czuję wielki smutek na myśl, że tamto AA już nie istnieje. Na jego miejscu stoi zdeformowana wersja Wspólnoty. Wyklucza ona tych, którzy nie są w stanie lub nie chcą akceptować baśniowego świata bóstw. Na których istnienie nie ma nawet śladu dowodów. Moja wnuczka powiedziała rodzicom, że jest fanką Świętego Mikołaja, Zajączka Wielkanocnego, Wróżki Zębuszki i ateistką, tak jak dziadek. Skoro 10-latka potrafi odróżnić iluzje od rzeczywistości, dlaczego dla wielu dorosłych jest to tak trudne?
Mick S.
Jeden z komentarzy
„Urodziłam się w 1937, a trzeźwa jestem od 1980 roku. Byłam ateistką gdy wstąpiłam do AA, a gdy otrzeźwiałam, nadal nią jestem. Nigdy nie odeszłam od AA ani od Programu. Wierzę, że moje trzeźwe życie zależy od robienia tego co w mej mocy, aby otworzyć drzwi AA. Na tyle szeroko, by, niezależnie od wiary, każdy czuł się tu mile widziany. Zgadzam się, że to trudna droga. Biorąc pod uwagę powszechność występowania słowa Bóg oraz deklarowaną zależność wielu członków Wspólnoty od „siły wyższej, zwanej Bogiem”.
Podróże i służba pomogły mi zobaczyć jak działa AA w wielu krajach, w tym w Australii. Jestem absolutnie przekonana, że Program nie potrzebuje aspektu „duchowego” ani „zależności od Boga”. Z mojej perspektywy, „te rzeczy” go osłabiają. Jednak wiem, że na całym świecie jest mnóstwo ludzi, którzy nadal informują nowicjuszy, że warunkiem trzeźwości jest wiara w „Niego” (lub nawet w klamkę). Mimo to wciąż wierzę, że AA jest miejscem, gdzie tysiące alkoholików szuka pomocy. Dopóki oni będą tu przychodzić, zostanę i będę starała się nieść posłanie trzeźwości bez „boskich spraw”, dzień po dniu”. Linda C.
Tłumaczenie za zgodą AA Agnostica. Podtytuły pochodzą od redagującego. Czytajcie też inne teksty na tej stronie.
