John B.

John B. – Krok 8

Krok 8 AA: Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim. Mój Krok 8: Bądź świadomy swoich przeszłych złych uczynków i zaakceptuj konieczność ich naprawy.

Nie pamiętam, jak długo byłem trzeźwy, kiedy dotarłem do Kroku 8. Żaden z moich sponsorów nie był zbyt natarczywy w kwestii upływu czasu, o ile podejmowałem autentyczny wysiłek, by wywiązywać się z podjętych zobowiązań. Gdy zacząłem skupiać się na Kroku 8., pojawiło się rozdrażnienie.

8 Krok
Zmiana siebie

Przede wszystkim moim głównym celem w procesie zdrowienia była zmiana siebie samego, przekształcenie się w odpowiedzialnego, wiarygodnego człowieka. Oznaczało to skupienie się na teraźniejszości, a jednym z warunków było odrzucenie złych przekonań i zachowań i zastąpienie ich racjonalnymi wyborami. Był to styl myślenia niechętny oglądaniu się za siebie – po co teraz skupiać się na przeszłości? Chociaż nie odrzucałem wartości zadośćuczynień, byłem do nich nastawiony niezbyt entuzjastycznie. Wierzyłem wtedy, i nadal wierzę, że obecne odpowiedzialne zachowanie przewyższa próby naprawienia rezultatów dawnych, złych uczynków.

Wartość trzeźwego sponsorowania w procesie zdrowienia jest nieoceniona. Teraz, przy Krokach dotyczących zadośćuczynień, wiedza, empatia i stałe wsparcie moich sponsorów pomogły rozproszyć zamieszanie, opracować jasną i wykonalną strategię. Część z tego, co przeczytałem w rozdziale „Do czynu”, nie miało dla mnie żadnego sensu, zastanawiałem się nawet, czy niektóre z oferowanych zaleceń są w ogóle wykonalne. Chociaż B. Wilson przyznaję, że to, co zostało zrobione w Kroku 4. jest godne pochwały, tutaj w Kroku 8. prosi o więcej, mówiąc nam, że każdy alkoholik musi ponownie zbadać swoją przeszłość i skonstruować… ”odważną i dokładną listę krzywd wyrządzonych innym ludziom…” (12 na 12, s.77).

Zastanawiałem się, jaki to ma sens, wydawało mi się absolutnie czymś oczywistym, że „gruntowny i odważny obrachunek moralny” zrobiony w Kroku 4. w wystarczającym stopniu obejmował nowo wymaganą „dokładność i odwagę”. To, co mnie naprawdę przygnębiało, to konkretne działanie, które teraz zostało nakazane … „…idziemy do naszych współbraci i naprawiamy szkody wyrządzone im w przeszłości”(Big Book, s.76). Miałem 48 lat, piłem nałogowo przez lat 30, bardzo dużo do przypomnienia sobie, nawet nie mówiąc o zadośćuczynianiu.

Aby podkreślić potrzebę dalszych działań, Bill Wilson postanowił wzmocnić przekaz w Wielkiej Księdze parafrazą z Listu św. Jakuba (Nowy Testament): „Wiara bez uczynków jest martwa”. Co, u licha, tego wymagało? No nic, ale że jest to tylko parafraza, więc przyjmijmy, że oficjalne twierdzenie AA, o byciu stowarzyszeniem niereligijnym jest nadal aktualne.

Perfekcjonizm

Jak dotąd, moja przygoda z Krokami była satysfakcjonująca, pouczająca, pełna wyzwań, czasami ekscytująca. Nic nie daje takiego poczucia wartości i satysfakcji, jak sukces; po raz pierwszy od 30 lat żyłem wg. programu 24 godzin, nie pijąc alkoholu i nawet o tym nie myśląc. Gdy nieśmiało wkroczyłem do strefy zadośćuczyniania, pewność siebie zniknęła, poczułem, że lekko nie będzie. Potrzebowałem pomocy i wiedziałem, kogo zapytać. Louie odebrał telefon, szybko mi przerwał i powiedział: „Do zobaczenia na dzisiejszym spotkaniu, porozmawiamy o tym”. Mój strach musiał być wyraźny, ponieważ to była pierwsza rzecz, od której zaczął i, uwierzycie, wskazał nawet prawdopodobną przyczynę mojego niepokoju. Jedną z moich, do tej pory nieodkrytych, wad okazała się skłonność do perfekcjonizmu. Trzymałem go w ryzach, ale teraz wyglądał na poważną przeszkodę.

W pewnym sensie perfekcjonizm sam w sobie jest doskonały – jest to idealna droga do porażki. Jest to też doskonała wymówka, aby nic nie robić, stosując pokrętną interpretację… „wszystko co warto robić, trzeba robić dobrze”. Moja interpretacja była: ”Nie ma mowy, żeby to gówno było w ogóle możliwe do zrobienia, więc po co w ogóle zaczynać?” Początkowo sposób, w jaki sponsor zajął się moim lękiem był nieco irytujący, ponieważ on sam był cholernie spokojny. Osoby obdarzone mądrością są czasem dla nas prawdziwym bólem głowy. Ostatecznie jednak, jego spokojne wsparcie okazało się znacznie bardziej pomocne niż jakakolwiek „zatwierdzona” literatura. Jeden alkoholik mówiący do drugiego miał większą moc niż słowo drukowane.

Pewna historia

Kiedy napisałem „prawdopodobna przyczyna”, przypomniałem sobie o historii, która miała miejsce kilka lat temu, gdy byłem kierownikiem biura lokalnej Intergrupy AA. Pewnego dnia przyszedł facet, kupił duży pakiet literatury i opowiedział mi o nowej grupie, którą właśnie założył wraz z kolegami w sąsiednim mieście. Poprosił o umieszczenie jej w spisie mityngów. Zapytałem o nazwę grupy. Powiedział, że to „Grupa Prawdopodobnych Przyczyn”. Oto dlaczego wybrali właśnie taką nazwę. Pewnego pogodnego dnia, tuż przed wyborem nazwy grupy, postanowili wyjść z piwnicy kościoła i zorganizować mityng na zewnątrz. Sześciu czy siedmiu z nich siedziało wokół stołu piknikowego na kościelnym podwórku, a w tym czasie drogą przejechał samochód policyjny. Za chwilę zawrócił i powoli przejechał w przeciwnym kierunku. To miasto liczy 1200 – 1500 mieszkańców. Żaden z tych dżentelmenów nigdy nie był filarem lokalnej społeczności, policjant znał każdego z nich po imieniu. Wszyscy zachichotali i pomyśleli, że ich widok razem zawsze już prawdopodobnie będzie dla policjantów przyczyną bliższego się im przyjrzenia.

Krok 8. Czek, który ten gość wystawił za kupioną literaturę, miał pokrycie.

Wróćmy do tematu. Nie pamiętam dokładnie wszystkiego, co omawialiśmy podczas spotkania z moim sponsorem, ale przypominam sobie, że mój lęk i obawy zaczęły powoli ustępować w reakcji na jego spokój. Przez lata nigdy nie zapomniałem tej lekcji i teraz wciąż staram się przekazać ten spokój i otuchę, gdy mam do czynienia z mini-paniką nowicjusza, któremu staram się pomóc.

Wspólnie opracowaliśmy i przyjęliśmy, naszym zdaniem rozsądną strategię: 1) „Skoncentruj się na tym, co jest konieczne i możliwe do zrobienia w pierwszej kolejności”, wybór tych spraw pozostawił mnie. 2) Następnie zrobił poważną minę i powiedział coś takiego: „Teraz słuchaj uważnie, jeśli kiedykolwiek będziesz zastanawiać się nad zadośćuczynieniem, które może potencjalnie wyrządzić szkodę komukolwiek, w tym tobie, przyjdź z tym najpierw do mnie, omówimy to”. 3) „Najważniejszą rzeczą w tym Kroku jest twoja trzeźwość, nic nie przebija utrzymania trzeźwości. Nie zapominaj o tym.”

Zakończenie

Przejrzałem inwenturę Czwartego Kroku i nie znalazłem niczego, co wymagałoby korekty. Lista wyrządzonych krzywd wciąż była aktualna. Zobowiązałem się wobec obu moich sponsorów, że jestem gotów dokonać oczekiwanych zadośćuczynień. Uznaliśmy, że postawiłem Krok 8.

John B.

Czytajcie też inne teksty tego autora oraz stronę www.aaagnostica.org