Trzeźwość emocjonalna
Trzeźwość emocjonalna kontra perfekcjonizm. Jesteś wystarczająco trzeźwy: po prostu żyj, to twoje zadanie
Życzliwy i mądry nauczyciel widział, że z trudem radzę sobie ze swoim perfekcjonizmem. Było mi wstyd, że wciąż uczę się życia. Nie znałem wszystkich odpowiedzi, nie potrafiłem przewidzieć wyzwań i reagować na nie umiejętnościami mistrza, którego refleks i sposób działania w trakcie pokonywania zakrętów życiowych zaspokajałyby potrzeby własne i innych osób. Przechodziłem jakoś przez wyzwania, ale sądziłem, że powinienem to wiedzieć i robić lepiej, czyż nie uczyłem się już tego?
W jakiś sposób mam spełnić oczekiwania wobec siebie i innych? Kiedy wreszcie zrobię wszystko dobrze i poznam odpowiedzi o które mnie proszą? Gdy jestem w takim stanie, czuję że nie jest to trzeźwość, a raczej emocjonalne upojenie. Źle to na mnie wpływa. To jest toksyczny mit, mówiący o oczekiwaniach innych ludzi wobec mnie, że nie da się mnie szanować, jeśli popełniam błędy, a kiedy inni odkryją, że mam wady, zostanę uznany za niegodnego kochania i będę samotny. Zwariowane, uporczywe przekonania umacniające perfekcjonizm. Muszę znaleźć sposób ich okiełznania, by osiągnąć równowagę, zwaną emocjonalną trzeźwością.
Moją metodę na nadmierne oczekiwania wobec siebie, a także na wyobrażone oczekiwania, jakie mają wobec mnie inni ludzie, nazywam tak: „Bądź wystarczająco trzeźwy”. To mój cel – nie dążenia do doskonałości – ale zdrowy, codzienny wysiłek i docenienie samego siebie w procesie zdrowienia.
Nie czekaj, włącz się do gry w dowolnym momencie!
Trzeźwość emocjonalna jest powiązana z Krokami utrzymującymi trzeźwość. Krokiem 10 – to możliwie szybkie przyznanie się do błędu i odpowiednia na to reakcja, Krokiem 11 – codzienna uważność i/lub praktyka medytacyjną i Krokiem 12 – służenie innym i praktykowanie nowopoznanych wartości w życiu codziennym.
Na mityngu usłyszałem coś takiego:
„Możesz pracować nad każdym z tych Kroków bez sponsora, bez Wielkiej Księgi itd. Możesz stosować te zasady w praktyce tu i teraz, w dowolnym miejscu i momencie”. Przyznając, w Kroku 1, że mam problem z jakimkolwiek uzależnieniem od substancji lub zachowań, w Krokach 10, 11 i 12 znajduję darmowe, dostępne i sprawdzone strategie życiowego rozwoju.
Martha Cleveland i Arlys G. w książce The Alternative 12 Steps, opublikowanej w 1991 r., piszą:
„Wiele, wiele razy popełniamy błędy i wracamy do starych sposobów myślenia, odczuwania i zachowania. Nie ma w tym niczego dziwnego. Krok 10. to łagodne i praktyczne podejście do samoanalizy. Nasza ocena musi być jednocześnie pełna miłości i zdecydowana. Nie atakujmy się bronią samoobwiniania i wyrzutów. Monitorujemy i poprawiamy siebie dla własnego dobra, życzliwie, z wielką ostrożnością, w ten sam sposób, w jaki uczymy kochane dziecko”.
Troska i miłość nie były tym, co robiłem, kiedy obwiniałem się za to, że jestem nieadekwatny i niedoskonały. Błędny był także pogląd, że mogę i powinienem sam wygrać grę w życie. Czasami ktoś, kto nas kocha, może delikatnie przypomnieć, że nie jest naszym zadaniem znać odpowiedzi na wszystkie pytania i być nieskazitelnym. Naszym zadaniem, gdy jesteśmy trzeźwi, jest wejść do gry i dać z siebie wszystko. „Och” – usłyszałem także – „i postaraj się nie być takim kutasem!” Kiedy nie traktuję siebie zbyt poważnie, humor też może się przebić.
Dobrze zmarnowany czas: każdego dnia zasługujesz na przerwę i odpoczynek!
„W naszej kulturze panuje ogromna presja, aby działać i produkować o każdej porze. Zachęca się nas do wyciśnięcia każdej uncji produktywności z dnia pracy, a następnie zrobienia tego samego w życiu osobistym. Nic dziwnego, że jesteśmy społeczeństwem ludzi chorych, zestresowanych i wypalonych. Witamy, kochani, w świecie toksycznej produktywności — nieustannej potrzeby ciągłego bycia produktywnym, często kosztem zdrowia psychicznego, fizycznego i emocjonalnego. Jestem przekonany, że produktywność sama w sobie nie jest z natury szkodliwa, lecz problematyczne jest jej gloryfikowanie ponad wszystko inne. Jeśli ciągle to robisz – uczestniczysz w spotkaniach, pracujesz, wymyślasz historie, podróżujesz do pracy — nie pozostawiasz sobie zbyt wiele czasu na zatrzymanie się, refleksję i odpoczynek”.
Dobrze zmarnowany czas jest częścią zdrowia psychicznego i fizycznego. Trzeba wypoczywać, zwalniać, nie zawsze ulegać wymogom życia. I muszę pamiętać, że wszystko co robię, mogę zrobić źle. W ten sposób uczę się nowych piosenek, sportu, bycia w związku i umiejętności praktykowania emocjonalnej trzeźwości.
Trzeźwość emocjonalna – Nagrywanie podcastu
Podczas pracy związanej z nagraniem tego podcastu czytaliśmy artykuły przysłane do biuletynu AA Grapevine. Autorzy opowiadają w nich o swoich podróżach w stronę trzeźwości emocjonalnej. Cały program jest przykładem korzystania z mądrej rady życzliwego przyjaciela: „Twoim zadaniem jest po prostu wejść do gry tu i teraz i dać z siebie wszystko”.
Nagrywający, w tym ja, nie byli w doskonałej formie fizycznej ani emocjonalnej. Historia, którą czytaliśmy jest napisana w czasie rzeczywistym przez kogoś, kto wariuje na punkcie pieniędzy, problemów i stresu. Pokazuje jak można poradzić sobie z nasilającym się strachem i pogarszającym obrazem siebie. Również, jak praca z osobą cierpiącą lub myślenie o niej może mieć wpływ na przezwyciężenie własnego złego stanu zdrowia emocjonalnego.
Kiedy pojawiłem się w projekcie nagrywania tego programu, zrobiłem to z ciekawością i pozytywnym nastawieniem, a swoje skłonności do nierealistycznych oczekiwań zostawiłem poza pokojem nagrań. Daliśmy z siebie wszystko, to wystarczyło, i wywarło to na mnie pocieszający, uzdrawiający i odmładzający wpływ. Naszym celem było bycie „wystarczającym”, a nie „idealnym”. To wystarczyło, by żeby zrobić świetne nagranie.
Warto podkreślić dwie rzeczy:
a) nie potrafię przekazać prawdy o mojej adekwatności, kiedy jestem w zamęcie,
b) jeśli chcę się zmienić, mogę to zrobić, ale jeśli zdecyduję, to zrobię w tym celu wystarczająco dużo każdego dnia.
Tłumaczenie za zgodą Joe C.
Zachęcam do lektury innych tekstów na tej stronie oraz na innych stronach