Jedność AA, czym jest??
Jedność AA – Tradycja 1 dotyczy jedności. Wspólnota AA nigdy nie wymagała absolutnej jednolitości. Kilkakrotnie uważnie słuchałem wypowiedzi na polskojęzycznym mityngu podczas pierwszej Europejskiej Konferencji Świeckich Grup AA. Z troską i zainteresowaniem myślę o waszym rozwoju i zmaganiach z tradycjonalistami. Nasze doświadczenia w Kanadzie są podobne. Niektórzy członkowie AA mówią, że świeckie grupy podkopują jedność. Nie lubią też grup kobiecych, mityngów dla młodzieży, lesbijek czy gejów.
Jedność AA – może czują się urażeni przekonaniem, że ktoś uważa, że mityngi tradycyjne nie są dość integrujące? Może postrzegają otwarcie nowej grupy dla określonej populacji jako krytykę wobec nich samych lub AA jako całości? Wszystkie mityngi, nazwijmy je, „specjalnego przeznaczenia”, budzą pewne zaniepokojenie w AA, jednak szczególna wrogość występuje w stosunku do mityngów świeckich. Ci, którzy nas surowo osądzają, twierdzą, że podważamy kluczową zasadę AA: „jesteśmy bezsilni wobec alkoholu i tylko Bóg może nas zbawić”.
Oczywiście nie jest to kluczowa zasada! Jest to pogląd popularny, ale nieprawdziwy. W AA jedynym wymogiem członkostwa jest chęć zaprzestania picia. Jesteśmy członkiem AA, jeśli mówimy, że jesteśmy. Na spotkaniu ICSAA Europe (Europejska Konferencja Grup Świeckich) 19.06.2021 usłyszeliśmy, że kiedy ci, którzy twierdzą, że grupy ateistyczne i agnostyczne zagrażają „jedności”, zostaną poproszeni o przykłady, mają trudności z określeniem konkretnych naruszeń zasad AA. Innymi słowy, mają przeczucie, a nie dowody, że agnostyk/ateista zagraża harmonii, rozwojowi i przetrwaniu Wspólnoty. Uczucia i przeczucia nie są faktami, ale mogą być bardzo silne. Często mówimy i działamy na ich podstawie. Kiedy większość czuje się zagrożona, uczucie strachu często prowadzi do dyskryminowania mniejszości. Mniejszość doświadcza niedogodności, ponieważ nie respektuje i nie przystosowuje się do wierzeń i rytuałów większości. Dyskryminacja to nie jest jedność.
Różnorodność w AA
Nie ma reguły ani Tradycji, mówiącej, że każda grupa musi czytać te same fragmenty, z tej samej książki. Pamiętajmy, że AA pomagało alkoholikom zanim powstała Wielka Księga. Dr Bob wytrzeźwiał dzięki przyjaźni i przykładowi Billa W., a nie jego książce. Mityngi AA mogą odbywać się bez modlitwy. Członkowie grup mogą krytykować działania służb AA. Bycie krytycznym nie oznacza bycia nielojalnym. Zachęcam was do organizowania mityngów inwentury, by pytać wszystkich, co jeszcze możemy zrobić, co zmienić, by lepiej i bardziej efektywnie pomagać nowicjuszom? Tego oczekuje od nas AA.
Wśród członków AA widzimy tendencję do dzielenia się na dwie grupy o nieco innych priorytetach. Nie jest cecha tylko AA, to zjawisko często spotykane we wspólnotach opartych na bazowych książkach napisanych przez założycieli. Jest grupa konserwatystów, pragnących zachować „niezmienność przesłania” i grupa tych, którzy optują za „poszerzaniem wejścia”. Te obozy zgadzają się ze sobą w niektórych kwestiach, różnica między nimi polega na ustaleniu, która zasada jest najważniejsza, a która drugorzędna. Innymi słowy, obóz konserwatywny postrzega każdą zmianę języka używanego do opisu programu 12 Kroków jako atak na integralność przesłania AA.
Niesienie posłania
Głównym celem AA jest niesienie posłania, tak byśmy mogli zachować trzeźwość i pomagać nowoprzybyłym w jej osiągnięciu. Sposób, w jaki każdy z nas wyjaśni, jak działa ten proces, będzie się różnić. W kategoriach teistycznych: „Bóg mógłby i chciałby, gdyby Go szukano”. W podejściu niereligijnym: „Jako grupa możemy wspólnie zrobić to, czego nie udało nam się osiągnąć samemu, indywidualnie”. Ci, którzy priorytetowo traktują „poszerzanie wejścia”, uznają każdy szczery i twórczy wysiłek, by lepiej dotrzeć do wciąż cierpiącego alkoholika, za coś szlachetnego i zgodnego z naszym celem. Ci, którzy stawiają na pierwszym miejscu „niezmienność przesłania”, uznają słowa i rytuały za coś „świętego”. Każda ich zmiana jest świętokradztwem i zagrożeniem. Widzą, że chcemy poszerzyć wejście do AA, aby pomóc niewierzącym, ale uważają takie podejście za pogwałcenie zasad.
Jedność AA – świeckie mityngi ją burzą?
W Toronto i w wielu innych miejscach, które mają teraz dobrze funkcjonujące świeckie społeczności, pracujemy w zgodzie i harmonii z innymi grupami AA. Ale i tu są konserwatywni i rozzłoszczeni członkowie, którzy mówią: „Możecie robić, co chcecie, ale nie nazywajcie siebie AA”. Świeckie mityngi są częścią AA od 1975 roku – poszerzamy wejście do Wspólnoty i, w naszym przekonaniu, pozostawiamy bez zmian istotę posłania. Zachowujemy własną trzeźwość i pomagamy innym w jej osiąganiu. Religijny sposób działa w odniesieniu do ludzi, którzy szczerze wierzą w Boga, który pomaga alkoholikom i wysłuchuje ich modlitw. Ta koncepcja nie jest pomocna dla tych, którzy wierzą w prawo naturalne i świat bez bogów. Ale choć te przekonania są różne, przesłanie jest wciąż to samo – każdy może osiągnąć trzeźwość w AA.
Brytyjskie GSO stworzyło i wydało broszurę „Słowo Bóg, agnostycy i ateiści w AA”. Konferencja USA/Kanady głosowała za jej przyjęciem i wydaniem w językach: angielskim, hiszpańskim i francuskim, pod tym samym tytułem. Polskie służby AA mogą oczywiście zrobić to samo. Na Mityngu Służb Światowych w 2020 r. Jana z Czech poinformowała, że większość ludzi w jej kraju nie wierzy w Boga i aby pomóc im zostać w AA, należy wydać tę broszurę w języku czeskim.
Powiedziała: „Wielu młodych ludzi może być zniechęconych słowami takimi jak Bóg czy Siła Wyższa, pisanymi z dużej litery. Szczególnie dla nich jest ważne pokazanie, że Wspólnota jest dla wszystkich, zarówno ateistów, jak i agnostyków. Będziemy wdzięczni za wydanie broszury „Słowo Bóg” ponieważ jest ona pełna historii ludzi trzeźwych i szczęśliwych, bez żadnej religijnej koncepcji wyższej mocy. Nie naciskajmy na nikogo i pozwólmy każdemu iść swoją drogą”.
Jedność AA. Na całym świecie AA uczy się, że literatura dla ludzi niewierzących wzbogaca AA, bez szkody dla naszego podstawowego przesłania.
Argumentem za przetłumaczeniem Wielkiej Księgi na język polski było dotarcie do większej liczby alkoholików mówiąc tym językiem. Tak samo, dotrzemy do większej liczby ateistów w AA, mówiąc ich językiem. Jeśli zaniepokojeni członkowie twierdzą, że nie można zmienić żadnego ze słów Billa W, prosimy, rozważcie to co zamieszczono w książce „Nasza wielka odpowiedzialność”. Jest to zapis wystąpienia Billa W. na Konferencji w 1953 r. na temat grup i krajów korzystających z różnych odmian Dwunastu Kroków, Siedmiu Kroków (w Szwecji), grup buddystów, którzy nie wierzą w Boga itp.
Oto, cytowane w tej pozycji, fragmenty raportu końcowego Konferencji Służby Ogólnej, Toronto, 1965:
„Czy uważasz, że powinniśmy powiedzieć tym ludziom: Nie możesz należeć do Anonimowych Alkoholików, jeśli nie wydrukujesz tych Kroków dokładnie w takiej formie, w jakiej je znamy? Nie. Oni przechodzą po prostu przez stary pionierski proces, przez który my sami musieliśmy przejść. Mamy nawet Tradycję 4., która gwarantuje prawo każdej grupie do zmieniania wszystkich Kroków, jeśli tego chce.
Pamiętajmy, że Kroki to tylko sugestie.
Kiedy twierdzimy, że każda grupa jest autonomiczna, oznacza to, że ma ona również prawo się mylić. … Myślę, że im bardziej nalegamy na konformizm, tym większy opór tworzymy. Jeśli mają nadejść jakieś zmiany i ulepszenia, kto z nas może przewidzieć, skąd one będą pochodzić?”
„Nowicjusze przychodzą się do AA w tempie dziesiątek tysięcy rocznie. Reprezentują każdą wiarę i postawę, jaką można sobie wyobrazić. Mamy ateistów i agnostyków, mamy ludzi niemal każdej rasy, kultury i religii. Jesteśmy wszyscy związani pokrewieństwem wspólnego cierpienia. W konsekwencji, indywidualna wolność praktykowania jakiegokolwiek wyznania, zasady lub terapii powinna być dla nas wszystkich podstawową kwestią. Dlatego nie naciskajmy na nikogo, nie zmuszajmy do wyznawania naszych indywidualnych czy zbiorowych poglądów. Zamiast tego okażmy sobie wzajemnie szacunek i miłość należną każdemu człowiekowi, który stara się podążać ku światłu. Starajmy się zawsze być inkluzyjni, nie wykluczający, pamiętajmy, że każdy alkoholik jest członkiem AA, jeśli tak deklaruje”.
Te wypowiedzi Billa W. zostały powtórzone w artykule Grapevine z lipca 1965 r. i dodane do zatwierdzonej przez Konferencję broszury „Wiele ścieżek do duchowości”. Nie widzę w nich sprzeciwu Billa Wilsona wobec istnienia grup agnostycznych i ateistycznych czy literatury dla nich odpowiedniej. Już w 1946 r. pisał w Grapevine:
Jedność AA pozwala na wolność jednostki
„.. nasza Tradycja podnosi zasadę wolności jednostki do tak fantastycznego poziomu, że dopóki istnieje najmniejsze zainteresowanie trzeźwością, najbardziej niemoralny, krytyczny, antyspołeczny alkoholik może zgromadzić wokół siebie kilku mu pokrewnych druhów i ogłosić m, że powstała nowa grupa AA. Przeciwni Bogu, medycynie, naszemu Programowi 12 Kroków, a nawet przeciwni sobie nawzajem – ci niepokorni osobnicy nadal będą grupą AA, jeśli tak uznają!”
Nawet więc, jeśli grupy agnostyczne są w błędzie czy też stanowią zagrożenie dla fundamentalnie rozumianych zasad AA, to mają prawo prowadzić swoje sprawy tak, jak uważają za stosowne. Nie ma innego zarządu dla grup niż ich własne zbiorowe sumienia. Nawet jeśli w przyszłości okaże się, że się myliły, to mają do tego prawo, bez wywierania na nie presji lub gróźb wydalenia z AA. Ale Billa Wilsona już nie ma, a my powinniśmy się porozumieć najlepiej jak potrafimy. Bill mocno wierzył w jedność, nie w jednomyślność.
Byłoby świetnie, gdyby broszura „Słowo Bóg” została wreszcie wydana po polsku. Co więcej, można dodać do niej jeszcze dziesięć historii polskich agnostyków i ateistów, członków AA. Ale, jeśli wasze służby nie zdecydują się na to, przetłumaczcie i wydajcie ja sami. Oczywiście, lepiej to zrobić we współpracy z GSO (BSK), bo wtedy broszura będzie dostępna dla większej liczby ludzi. „Słowo Bóg”, poprzez służby Informacji Publicznej, dotrze do pracowników służby zdrowia, więziennictwa, poradni odwykowych. Opinia publiczna dowie się, że wiara w bogów nie jest wymogiem członkostwa w AA.
Jedność AA – kto ją rozbija?
Moja agnostyczno – ateistyczna grupa AA powstała w 2009 roku w pomieszczeniach Uniwersytetu w Toronto. Dwa lata później, Intergrupa Greater Toronto Area zdecydowała o usunięciu nas z listy mityngów, tym samym odebrała nam prawo głosu w sprawach lokalnych. Siedliśmy do stołu ze służbami AA Regionu 83, Dystryktu 10 i przedstawicielami GSO w Nowym Jorku i okazało się, że nikt z nich nie miał co do nas obaw. Nawet lokalne grupy miały różne zdania, jedne nas popierały, inne nie. W każdym razie to usunięcie spowodowało w AA rozłam i dysharmonię. Wieści się rozeszły i w USA i Kanadzie zaczęło powstawać co raz więcej grup świeckich. W 2011 roku, w całej Kanadzie istniały tylko dwie takie grupy.
Przywrócenie nam prawa do uczestnictwa w Intergrupie zajęło aż 5 lat i nastąpiło w 2016 roku. W tym czasie takich mityngów, od Vancouver na zachodnim krańcu Kanady po Halifax na wschodzie, mieliśmy już 34. Teraz w Kanadzie istnieje wiele grup specjalnego przeznaczenia; mamy ze sobą dobre relacje. Są grupy LGBTQ+, kobiece, młodzieżowe, dla Afroamerykanów i ludzi innych narodowości, a także skupiające konkretne zawody: pilotów linii lotniczych, lekarzy, prawników itp. Nie we wszystkim się zgadzamy, ale wszystkie one są częścią AA jako w całości, organizując mityngi według własnego uznania, opowiadając swoje historie w szpitalach i więzieniach. Myślę, że w Europie Wschodniej, za kilka lat świeckie grupy AA znajdą takie samo poczucie przynależności, akceptację i harmonijny rozwój, jak my tutaj, dziesięć lat po rozpoczęciu naszych zmagań w Toronto.
Joe C.
Grupa AA „Beyond Belief, Agnostycy i Wolnomyśliciele”, Toronto, Kanada (Region 83/Intergrupa 10) Trzeźwy od 27 listopada 1976 r. Autor książek i artykułów o tematyce AA. Był spikerem na naszej grupie AAwAA.
Jedność AA – zajrzyj na stronę www.aaagnostica.org