Recenzja książki
Recenzja książki Williama Schaberga – „Pisanie Wielkiej Księgi, Tworzenie AA” . Bill Wilson, człowiek, który przekazał najwięcej „faktycznych” informacji o wczesnych dziejach AA, był też największym tych dziejów falsyfikatorem. Odchylenia Wilsona od prawdy były tak powszechne i wszechobecne, że można go porównać do chmury rozciągniętej nad historią powstania AA, zaciemniającej, a nawet fałszującej, to co się wtedy wydarzyło.
„Wspomniał o stu mężczyznach, którzy byli trzeźwi w chwili powstawania Wielkiej Księgi. Nie było ich stu, sam Bill mi to przyznał, ale sto dobrze brzmiało, więc napisał tak, jakby to była prawda.” Dorothy Snyder (żona Clarence’a z Cleveland), wywiad z dnia 30 sierpnia 1954 r.
„Bill Wilson nie był kłamcą. Był sprzedawcą . . . czyli sprawnym pragmatykiem. ” „Nie byłoby Hanka, nie byłoby Wielkiej Księgi” William Schaberg
Książka „Writing the Big Book – Creation of AA” daje nam bardzo szczegółowe spojrzenie na okres, w którym powstawał główny tekst AA. Oferta Williama Schaberga to duża pozycja, prawie 800 stron poświęconych Wielkiej Księdze, książce, której sprzedaż od 1939 roku przekroczyła obecnie 37 milionów egzemplarzy. Anonimowi Alkoholicy wpłynęli na życie milionów ludzi, a w książce Schaberga znajdujemy bardzo szczegółowe studium na temat tego, jak została napisana i opublikowana.
Prawda?
Już na wstępie dowiadujemy się, że historia AA podana przez Billa nie zawsze jest zgodna z prawdą. Wilson jest „rozmyślnym twórcą mitów”. (str. 20) „Nie powinniśmy pochopnie brać tego, co pisał za dobrą monetę”. (str. 4) Obietnica autora, że zostaniemy doprowadzeni do prawdy jest konsekwentnie realizowana. Czasami rozbieżności są stosunkowo niewielkie, w innych przypadkach mają one znaczną skalę i znaczenie.
Schaberg nie jest oponentem Billa, przytacza różne opinie. Jak napisała zdobywczyni nagrody Pulitzera, Nan Robertson: „(Wilson) przez całe życie wykazywał skłonność do przeinaczania faktów, przy jednocześnie dokładnym ujmowaniu istoty rzeczy.” (Getting Better – Inside Alcoholics Anonymous, s. 77 -78) Biograf Matthew Raphael pisze: „Podobnie jak jego ojciec, Bill był czarującym gawędziarzem. . . jego swobodne traktowanie faktów można uznać za licencję poetycką.” (Bill W. i Mr. Wilson, s. 12)
Schaberg demonstruje prawdziwość tych ocen za pomocą przykładów. Nie jest napastnikiem, ani apologetą, podąża śladem dowodów i zabiera nas tam, gdzie prowadzą fakty.
Wizyta Ebby’ego i Grupy Oksfordzkie
Jako przykład upodobania Wilsona do „preparowania” rzeczywistości, Schaberg przytacza opus kultowej wizyty Ebby’ego przedstawioną w „Historii Billa”. Wielu entuzjastów Big Booka uważa treść książki za bezcenną w każdym szczególe i absolutnie zgodną z faktami. Nie będą zachwyceni, gdy się dowiedzą, że ta teza jest nie do utrzymania. „Ebby opowiadał swoją wersję tego wieczoru na Brooklynie kilka razy.” (str. 7)
„To wcale nie jest ta sama historia. Nawet nie są sobie bliskie. . . Dlaczego Bill odszedł tak daleko od faktów? Krótka odpowiedź jest taka, że Wilson wykorzystał jedno ze swoich doświadczeń i przekształcił je w historię z przesłaniem, które w żaden sposób nie powinno być zniekształcone przez szczegóły, które faktycznie miały miejsce.” (str. 7-8)
Ebby Thacher został uwolniony od problemu picia przez nawrócenie religijne – „Mam religię” (Big Book, s.9) – przez związanie się z grupą ewangelicznych chrześcijan, tzw. Grupą Oksfordzką. W wersji Billa GO pozostaje bezimienna. Jej założyciel Frank Buchman i lider w USA, Sam Shoemaker nigdy nie są wspominani w całej książce. To nie do pomyślenia, żeby to stowarzyszenie nie było centralnym punktem rozmowy z Ebby’m w listopadzie 1934 r. The Oxford Group „była w rzeczywistości ziemią, na której wykiełkowali Anonimowi Alkoholicy”, (s.12) Bill przyznał, to później w książce Anonimowi Alkoholicy Wkraczają w Dojrzałość.
W 1938 roku, kiedy Bill pisał WK, miał kilka powodów, aby oddzielić Anonimowych Alkoholików od grup chrześcijańskich. Na szczycie tej listy pojawiłby się negatywny rozgłos, który spadł na Oksfordczyków po tym, jak Frank Buchman wypowiedział kilka zaskakująco przychylnych uwag o Hitlerze.
Recenzja książki – dostosowanie
„Historia Billa” została również „dostosowana” do pożądanej tezy w inny sposób. Wcześniejszy fragment opisuje duchowe doświadczenie w katedrze w Winchester, gdy 22-letni, zlękniony porucznik staje w obliczu niepewności losu w czasie Pierwszej Wojny Światowej. Podobne uczucie kontaktu z nieskończonością powtórzyło się, gdy Bill zastanawiał się nad rozwiązaniem religijnym, krótko po odejściu Ebby’ego. To duchowe doświadczenie zostało przeniesione w książce do Szpitala Townsa.
W ten sposób rozwiązano kilka problemów. Duchowe doświadczenia w AA przynoszą trzeźwość, ale Bill kontynuował przecież picie przez dwa tygodnie po „chłodnym wietrze”, który ogarnął go po wizycie Ebby’ego. Po przesunięciu faktu przebudzenia doświadczenia do Towns Hospital, pojawia się ono dopiero po tym, jak Ebby przeprowadził go przez kilka z kroków, które później stały się programem AA. Odpowiada to narracji obecnego Dwunastego Kroku: „Przebudzeni duchowo w rezultacie tych kroków. . .” Ostatnią korzyścią z przeniesienia tego wielkiego momentu do Towns Hospital jest to, że Bill nie był pijany w czasie swego kontaktu z Bogiem.
Recenzja książki – głosowanie w Akron
Kolejny przykład „niedokładności” w oficjalnej historii AA, przekazany nam przez założyciela, widać w relacji ze spotkania w Akron, w październiku 1937 r. Bill twierdził, że wielkie projekty – wyspecjalizowanych szpitali, płatnych misjonarzy i napisania książki –
urodziły się PO spotkaniu, gdy on i dr Bob „policzyli głowy” i doszli do wniosku, że dokonano czterdziestu wyzdrowień. Istnieją dowody świadczące o tym, że Bill i Hank zbierali fundusze na nie już od około trzech tygodni PRZED zapytaniem o zgodę przyjaciół z Ohio.
Rola Hanka P.
Hank Parkhurst jest najbardziej zapomnianym człowiekiem w historii AA. Gdyby pozostał trzeźwy, z pewnością byłby okrzyknięty jednym ze współzałożycieli ruchu. Niestety jego nazwisko i miejsce w oficjalnej historii zostały prawie całkowicie wyeliminowane. Zapicie Hanka było katastrofalne w skutkach, cena, którą zapłacił – zarówno osobiście, jak i historycznie – była bardzo wysoka. (str. 600)
Parkhurst upił się w dniu Święta Pracy w 1939 roku i tak naprawdę nigdy nie wrócił na właściwe tory. Większość z tego, co czytamy na temat Hanka w oficjalnych materiałach, to rzeczy negatywne. Hank jest krytykowany za program sprzedaży akcji i za absurdalnie wysoką cenę detaliczną Big Booka – około 45 USD w dzisiejszych pieniądzach. W książce Schaberga jest o nim dużo więcej informacji. Czytelnicy zrozumieją jego wkład w powstanie książki Anonimowi Alkoholicy. Za kurtyną czarodzieja kryje się wiele ciekawych faktów, w tym znacząca rola Hanka jako redaktora tekstu głównego i historii osobistych.
Krótka recenzja pozwala na pokazanie tylko kilku próbek pracy Schaberga, ponieważ jego badania były rzetelne, materiału jest wiele, wiele więcej. Wynika z tej pracy teza, że proces pisania Wielkiej Księgi to coś innego niż tylko zamiłowanie Billa Wilsona do tworzenia raczej przypowieści niż materiałów dokumentalnych. Widać, że była to celowa mitologia założyciela, obliczona na przyciągnięcie uwagi. Osoby przywiązane do mitów, które wierzą, że wszystko, co napisał Bill W., było oparte na faktach, że każde słowo w Wielkiej Księdze jest nie do zakwestionowania, będą rozczarowane. Ci, którzy doceniają prawdziwą historię, pokochają wyjątkowy wkład autora w dzieje Anonimowych Alkoholików.
Recenzja książki. Przeczytaj też inną recenzję oraz teksty z AAAgnostica.