Agnostyk – Krok Ósmy
Agnostyk – Wybaczę innym i sobie – stanę się gotowy do poniesienia konsekwencji swojego dotychczasowego działania.
Agnostyk – dotychczas poznałem swoje wady, swoje uczynki raniące innych, czyli swoją złą stronę. Zapragnąłem także zmienić swoje dotychczasowe życie, czyli znacznie ograniczyć używanie swoich wad. Chciałem też zacząć inaczej patrzeć na otaczającą mnie rzeczywistość, bo uznałem że nie dam rady zmienić świata, ani żadnego człowieka. Postanowiłem zająć się sobą i siebie zmieniać.
Do tego potrzebny był mi Krok Ósmy.
Zgodnie z sugestiami Sponsora musiałem zacząć od dwóch rzeczy, a mianowicie od wybaczeniu tym osobom, które mnie skrzywdziły oraz od wybaczeniu sobie. Te dwa warunki są niezbędne.
Pierwszy warunek wiąże się z kolejnym – dziewiątym Krokiem, bo nie mógłbym go postawić, gdybym nie był zdolny do wybaczania. Nie mógłbym prosić osoby pokrzywdzone przeze mnie o wybaczenie mi, skoro sam bym nie potrafił wybaczać.
Drugi warunek musi być spełniony, bo ciągłe obwinianie siebie o krzywdzenie innych i o zmarnowane życie byłoby kotwicą trzymającą mnie w okresie, który chcę zamknąć.
Oba warunki muszą być spełnione wewnętrznie, czyli muszę to zrobić na poziomie duchowym, muszę poczuć wewnątrz siebie, że nie mam do nikogo (w tym do siebie) pretensji, żalu o nic.
Jak osiągnąłem warunki Kroku Ósmego.
Dopiero po spełnieniu dwóch warunków można przystąpić do trzeciego. Muszę osiągnąć gotowość do naprawiania szkód jakie wyrządziłem innym osobom. I również ten warunek muszę osiągnąć wewnętrznie, czyli duchowo.
Jak można osiągnąć wymienione warunki? Ja je osiągnąłem poprzez medytacje. Uważam to za najlepszy sposób (choć nie jedyny), bo podczas medytacji docieram do swojego wnętrza. Otwiera się przestrzeń, która nie jest dostępna poza medytacją.
Pożądany efekt osiągnąłem, czyli spełniłem wszystkie trzy warunki Kroku Ósmego. Nie trwało to dzień, czy dwa, bo to nierealne. Jednak po pewnym czasie nie czułem ani żalu ani uraz do nikogo.
Od czasu, gdy stawiałem Kroki zdarzają mi się chwile, że jestem na siebie zły za zachowanie jakim się wykazałem wobec jakiegoś problemu (niekoniecznie osoby). Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że widzę to, czego przedtem nie widziałem. Widzę, że byłem krótkowzroczny i myślałem tylko o sobie oraz kierowałem się tylko moimi doświadczeniami opartymi na moich wadach. Jednak te powracające sytuacje służą mi też do wyciągania wniosków z moich błędów. Te „powroty” nie są też kotwicami w przeszłości, bo pojawiają się ze świadomością, że czasu nie cofnę.
Po spełnieniu trzech warunków Kroku Ósmego mogłem zacząć stawiać Krok Dziewiąty.
Przeczytaj doświadczenia Johna B. oraz innych Alkoholików